Ministerstwo Zrównoważonego Rozwoju Miast
Ministerstwo Zrównoważonego Rozwoju Miast
Uważam, że interwencja publiczna, czyli polityka, w tym przypadku polityka miejska, rozumiana jako intencjonalne działanie władzy publicznej na rzecz rozwoju miast, jest konieczną, nową jakością. Musi ona „przebić” się przez stereotypy, według których rzeczy same z siebie „idą ku dobremu”, wystarczy jedynie nie przeszkadzać działaniu wolnego rynku.
Ministerstwo miałoby wykreować politykę miejską jako strategiczną politykę publiczną, niezbędną dla cywilizacyjnego rozwoju kraju. Ona moderowałaby rynek, używając jego zasobów i ukierunkowując jego energię dla optymalnego pożytku publicznego.
Lista problemów miejskich do rozwiązania, niekiedy dramatycznych, jest dość długa. Jako pierwszy z nich określiłbym odbudowanie/zbudowanie podmiotowości miast, słabych w tradycji wiejskiej, chłopsko-szlacheckiej Polski; nadanie tej podmiotowości aktualnego znaczenia. Związany z tym jest rozwój demokracji miejskiej, jako realnej demokracji społecznej, partycypacyjnej, nie tylko formalnej. Podmiotowość miasta bez uczestnictwa mieszkańców, przy dominacji aparatu zarządzającego, to atrapa.Kolejna kwestia to wyludnianie się dużych miast, związane z zamieraniem i degradacją historycznych centrów oraz suburbanizacją, czyli rozlewaniem się miast na peryferia. Dramatyczny problem stanowi także destrukcja przestrzeni miejskiej w sensie urbanistycznym oraz estetycznym, z uwikłaniem w inne sfery, jak transport, środowisko przyrodnicze, kwestie społeczne. Niepokojącym zjawiskiem w tym względzie jest m.in. blokowanie się systemów transportowych miast i aglomeracji z powodu politycznego priorytetu dla indywidualnej komunikacji samochodowej i niedorozwoju transportu publicznego.Do tego dochodzi deficyt zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, jeden z największych w Europie, pogłębiony przez wieloletnią dominację kosztownego, komercyjnego budownictwa deweloperskiego, głównie dla bardziej zamożnych. Wiążą się z tym nierówności społeczno-cywilizacyjne, ukrywane przez tworzenie fasadowych, „czekoladowych” fragmentów miast oraz spychanie w cień ubóstwa, degradacji i wieloletnich zaniedbań. Dotyczy to także miast jako całości: jedne znajdują się w kryzysie systemowym (np. Łódź, Wałbrzych), inne są w znacznie lepszej sytuacji. Przy czym kryzys finansów i zadłużenie miast, na granicy upadłości, powodowane są głównie ogromnymi wydatkami na cele ekskluzywne.
Co zatem należałoby zrobić, aby przeciwdziałać takim negatywnym tendencjom? Jest kilka decyzji o istotnym znaczeniu dla miast, które moim zdaniem powinny być podjęte niemal „od ręki”.
W ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym trzeba uzupełnić zapis art. 17 o spotkania informacyjno-konsultacyjne z mieszkańcami ws. planów miejscowych – na samym początku procedury ich uchwalania. W art. 59 tej ustawy lub w inny sposób należy wprowadzić nakaz niesprzeczności (lub zgodności) decyzji o warunkach zabudowy z ustaleniami studium przestrzennego.Dla przywrócenia estetyki miast przytłoczonych nadmiarem reklam powinno się ustalić niskie limity kosztów z tego tytułu oraz ulgi podatkowe z tytułu kosztów umieszczania reklam w lokalnych mediach.Trzeba również zablokować możliwość nakładania na miasta-gminy nowych zadań bez zagwarantowania środków na ich finansowanie. Nowe środki powinny uwzględniać potrzeby i oczekiwania mieszkańców.Ponadto należy podjąć prace legislacyjne nad ustawą o rewitalizacji i rozwoju miast, a także przyjąć Kartę Lipską z 2007 r., która jest „konstytucją” zrównoważonego rozwoju miast Unii Europejskiej – jako regulatora rozwoju miast w Polsce.Cele do zrealizowania na poziomie ministerstwa to przede wszystkim potrzebne miastom akty prawne oraz polityki sektorowe. Jednak punktem wyjścia musi być „zbudowanie” samego Ministerstwa, a przede wszystkim funkcjonalne inkorporowanie tego nowego podmiotu do struktury władzy państwowej, łącznie ze strukturami terenowymi. Ministerstwo musi obejmować jako główne takie dziedziny jak budownictwo, polityka przestrzenna, rozwój miast i metropolii, transport lokalny i samorząd miejski.
Akty prawne (ustawy) wymagające opracowania lub nowelizacji to ustawa o rewitalizacji i rozwoju miast, ustawa aglomeracyjna, ustawa o transporcie w miastach, o samorządzie miejskim, o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, prawo budowlane, ustawa o ochronie praw lokatorów, prawo ochrony przyrody i ustawa o informacji o środowisku.
Polityki sektorowe (tematyczne pakiety) z kolei winny służyć następującym celom długofalowym:
- Odrodzenie centrów dużych miast – społeczne, urbanistyczne, ekonomiczne; podniesienie (odbudowa) ich atrakcyjności jako miejsca zamieszkania; powstrzymanie odpływu mieszkańców z miast oraz zahamowanie procesów suburbanizacji.
- Dostępność mieszkań – dla ogromnej większości mieszkańców miast o dochodach realnie przeciętnych, powyżej progu upoważniającego do pomocy społecznej, ale zbyt niskich, by mieszkanie kupić lub wynająć na rynku (stąd obecna ucieczka z miast).Zatrzymanie i odwrócenie procesów degradacji przestrzennej miast; preferencje systemowe dla inwestycji wysokiej jakości, przy blokadach dla tych o jakości niskiej.
- Transport zrównoważony: uwolnienie, zwłaszcza centrów miast, od samochodów, jakościowy wzrost masowej komunikacji publicznej – transformacja miejskich systemów transportowych.
- Upodmiotowienie miast oraz upodmiotowienie ich mieszkańców jako twórców i beneficjentów miasta. Także upodmiotowienie gospodarcze – wspieranie produktywności.
- Zmniejszenie rosnących nierówności społecznych.
Niektóre z tych zmian wymagają pewnych nakładów finansowych. Politykę miejską utożsamia się z poglądem, że rozwój miast mają sfinansować fundusze europejskie. To nieporozumienie – trzeba zbudować trwały system stymulowania i finansowania tego rozwoju. Spodziewane niebawem nowe środki unijne powinny współtworzyć podstawy tego systemu, a nie służyć powstawaniu kolejnych, jeszcze szerszych dróg dla samochodów. Nieco inaczej jest z funduszem Jessica, który powinien być jak najszerzej wykorzystywany przez biznes i administrację na inwestycje miejskie, przy wsparciu rządu.
Jednak podstawowy kapitał miasta to jego mieszkańcy – kapitał społeczny, ludzki, kulturowy itd. Trzeba znieść blokady energii mieszkańców, samorządności i samoorganizacji, a wspierać regulacje, które służą partycypacji i zaangażowaniu. Przykłady korzystnych działań w tym względzie to budżet obywatelski, konsultacje społeczne, referenda lokalne, uprawnienia decyzyjne jak najbliżej mieszkańców i inne.Warto również zauważyć, że lokalny biznes, mały i średni, został „zdradzony” przez rządzące miastami elity na rzecz firm zagranicznych lub globalnych – w handlu, nieruchomościach, usługach. Trzeba to odwrócić, bo firmy rodzime sprzyjają akumulacji kapitału.