Łamiemy reguły
Łamiemy reguły
Zaczęliśmy przygotowywać ten numer kilka tygodni przed wybuchem pandemii. Ona sama postawiła kropkę nad „i”. Zanim sfinalizowaliśmy opis tego, że wiele zjawisk przybiera nietypową postać, a słowa nierzadko znaczą coś innego niż kiedyś, otrzymaliśmy dobitne potwierdzenie takiego stanu rzeczy.
Okazało się, że liberałowie i środowiska biznesowe domagają się wsparcia od państwa, żeby ratować przedsiębiorstwa prywatne. Czyli chcą socjalizmu dla bogatych, choć wcześniej opowiadali, że państwo nie ma własnych pieniędzy, a jedynie te zabrane innym, i że nie ma też darmowych obiadów. A teraz chcieliby się najeść za darmo na nasz koszt. Oczywiście, dla odmiany, rzekome „roszczeniowe nieroby” wcale nie dostają w obliczu pandemii „obfitego socjalu”, lecz rozmontowany kodeks pracy zmusza ich do cięższej harówki. Takich zjawisk sprzecznych z liberalną propagandą jest oczywiście znacznie więcej, np. gdy niezbędne społecznie okazują się prace pielęgniarki czy kasjerki dyskontu, a bez sprzedawców „usług finansowych” czy gwiazdorów futbolu możemy się obyć w obliczu poważnego zagrożenia.
O pandemii i jej skutkach oraz związanych z nią przewartościowaniach zrobimy kolejny numer „Nowego Obywatela”. Natomiast w tym wydaniu przyglądamy się światu postawionemu na głowie na wielu innych poziomach. Rafał Chwedoruk mówi o tym, jak bardzo zamieniły się miejscami lewica z prawicą i jak wiele jest we współczesnej polityce zjawisk niezbyt typowych. Łukasz Moll pokazuje, że to, co w Polsce uchodzi za europejskie i nowoczesne, stanowi przeciwieństwo głoszonych idei. Michał Rydlewski wyjaśnia, jak telewizyjne programy mające promować „zwykłych ludzi” służą de facto szydzeniu z nich i swoistemu rasizmowi, a promują przede wszystkim słynnych jurorów. Monika Kostera i Jerzy Kociatkiewicz pokazują, że ruch oporu wobec zmian wcale nie musi być synonimem zacofania i ciemnoty.
Ale nie tylko na gruncie dzisiejszych spraw i wyzwań pokazujemy, że idee i wizje lepszego świata wcale nie są do bólu przewidywalne i narysowane od linijki. Maurice Glasman opowiada, że dla brytyjskiego Żyda i „lewaka” inspiracją były polska „Solidarność” i myśl społeczna Jana Pawła II. Rafał Łętocha pokazuje długie i silne związki chrześcijaństwa z refleksją ekologiczną. Jarosław Tomasiewicz i Roman Adler piszą, że w powstaniach śląskich chodziło nie tylko o polskość, ale także o socjalizm i interesy robotników. Przypominamy także socjalistę żydowskiego pochodzenia, który jednym z celów swojej walki uczynił niepodległość Polski i sprawę narodową.
Oprócz głównego tematu numeru przygotowaliśmy także inne teksty, nie mniej ciekawe i ważne. Zapraszam do lektury całości!
PS. Jeśli „Nowy Obywatel” ma się nadal ukazywać i poruszać tematy, jakich wcale lub prawie nie znajdziecie w innych mediach, potrzebne jest Wasze wsparcie – zajrzyjcie proszę tutaj.