Gerd-Klaus Kaltenbrunner: Grzech śmiertelny: hałas (1977)
Hałas jest jedną z najstraszliwszych plag naszego życia.
Towarzysze i towarzyszki!
Najazd wojsk rosyjskich staje u wrót Polski. Armie polskie cofnęły się na zachód. Projektowany rozejm postawić może wojska rosyjskie u granic Rzeczypospolitej i gotowe one będą w każdej chwili przenieść w głąb kraju pożogę wojenną.
Nie myślcie, że przyniosą ze sobą nowe prawa dla polskiej klasy robotniczej i dla chłopów. „Biada zwyciężonym!” to jest hasło wypisane od początku świata na sztandarach wszystkich narodów.
„Biada zwyciężonym” to znaczy śmierć dla mężczyzn, gwałcenie kobiet, śmierć głodową dzieci, rabunek wszystkich środków wytwórczości, surowców, zboża, bydła, wszystko co się da wynieść, to znaczy panowanie bezprawia, panowanie brutalnej, pełnej pogardy dla słabych, siły reprezentowanej przez pijaną zwycięstwem soldateskę, to znaczy zabór, to znaczy panowanie jednego narodu nad drugim, to znaczy utrwalenie panowania jednej uprzywilejowanej klasy wewnątrz narodu zwyciężonego i zwycięskiego.
Walkę klasową z polską burżuazją musi przeprowadzić aż do rozstrzygnięcia polska klasa robotnicza wyłącznie swoimi własnymi siłami. Wygra ją, jeżeli będzie od burżuazji silniejszą, przegrywać będzie dopóki będzie od niej słabszą. Obcy najazd najbardziej czerwonej armii to nieprzemijająca fala wygłodzonych ludzi chcących się najeść, to ponowny zabór.
Niepodległość dziś zagrożona. Trzeba jej bronić. Trzeba całego wysiłku klasy robotniczej dla odparcia najazdu, dla uniknięcia zaboru. Interes klasy robotniczej i sprawa niepodległości Polski powiązane są ze sobą tak silnie, że nie dadzą się od siebie oderwać. Kto w tej rozstrzygającej chwili wytworzy siłę, odeprze najazd i zawrze sprawiedliwy pokój, ten tą samą zorganizowaną siłą ujmie w Polsce władzę.
Prawa trzeba zdobywać przez spełnianie obowiązku. Lud polski musi w chwili groźnej spełnić powinność odżegnania niebezpieczeństwa ponownego zaboru, aby raz jeszcze stwierdzić swoje prawo do gospodarzenia na swej ziemi, do ujęcia władzy w Polsce w swoje ręce.
Ale musi być silnym wiarą w swe własne siły. A wtedy nie złudzi go fakt, że w tej chwili władzę w Polsce sprawuje reakcja. Polska reakcja jest słabą, bo po jej stronie nie stoi wojsko, ta najlepiej w Polsce zorganizowana siła. Wojsko tworzone przez powszechny pobór nie może być reakcyjne. Wszak to synowie chłopów i robotników, kość z kości, krew z krwi ludu polskiego. Kto wierzy w świadomość robotnika i chłopa, w jego wyzwolenie się z pęt moralnej niewoli, ten nie żąda gwarancji, że rządy przejdą w ręce ludu, bo ten widzi siłę ludu, w ludowym wojsku. Ale wojsko się krwawi w ciężkim wysiłku odpierania najazdu, trzeba mu pomóc własną piersią, własną świadomością, własną ideologią. Niech wstaną te lwy, przed którymi drżały serca Brusiłowych, Kuków, dawniej carskich, a dziś sowieckich oficerów – i niech dokończą swą walkę.
Rozumie sytuację doskonale nasza burżuazja, widzi to jasno dzisiejszy rząd, a chcąc przedłużyć swą władzę wolą zawrzeć pokój zamiast oprzeć się na wysiłku ludowym. Tym szczerzej, że pokój z Rosją to niezmierzony rynek handlowy z całym wschodem, to wielkie źródło olbrzymich stałych zysków dla polskiego kapitalizmu.
My z innych powodów dążymy do pokoju. Wojna to mord, powietrze, ogień i głód. Pokój to praca twórcza, dobrobyt ludu, panowanie praw ludzkości. Dość wojny! Dość tego krwawego szału, który opanował świat przed sześciu laty i zaledwie ustał na zachodzie, ale w którym wiruje dotąd cały wschód i Polska.
Więc pokój! Ale pokój sprawiedliwy, bez zaborów, bez gwałtu kryjącego w sobie zarodki przyszłych wojen. Ani Litwa, ani Białoruś, ani Ukraina nie są rosyjskimi ziemiami. Narody tych ziem mają prawo stanowienia o swoim losie bez przymusu ani ze strony rosyjskiej, ani ze strony polskiej. A pokój zawarty pod protektoratem Anglii podsyca żądze imperialistyczne Rosji.
Rząd sowiecki chce pozyskać rosyjską burżuazję blichtrem odbudowania zaborczej Rosji w granicach szerszych niż była za caratu Mikołaja II.
Pisma partii rządzącej w Rosji zioną jadem nienawiści przeciw Polsce. Przechwalają się, że pokój podyktują na gruzach Warszawy. Że zostawią załogi dla ochrony utworzonego przez siebie, powolnego Rosji rządu komunistów, a zarazem dla dopilnowania wywiezienia żywności, bydła, surowców, maszyn, roli i taboru kolejowego. Od waszej stanowczości i woli, od waszej ofiarności zależy, czy rozejm i rokowania skończą się pokojem sprawiedliwym czy dalszą wojną. Chcecie mieć pokój sprawiedliwy zabezpieczający niepodległość, musicie wrogowi okazać siłę narodu, jego hartowną wolę do obrony przed najazdem i zaborem.
Towarzysze żołnierze! Musicie wytrwać w szeregach. Cały naród pogardą otoczy szerzących panikę generałów i oficerów, odepchnie od siebie dezerterów. Bez litości. Wytrwać. Kraj się rusza. Lud ławą ruszy wam z pomocą!
Pamiętajcie, że rozejm to jeszcze nie pokój.
Rozejm może być zerwany przez jedną z obu stron. Gdy wojska stoją naprzeciw siebie, karabiny same mogą zacząć strzelać. Pokój narzucony, może być przez jedną ze stron odrzucony. Narady pokojowe potrwają kilka miesięcy, w tym czasie front musi być utrzymany. Im większe siły nagromadzimy, tym prędzej uzyskamy pokój sprawiedliwy.
Towarzysze i towarzyszki! Centralny Komitet Wykonawczy PPS wzywa was do pracy, do ofiarności, do walki. Chcąc celowo zorganizować wysiłek zbrojny klasy robotniczej, utworzył Wydział Wojskowy, który wzywa was dzisiaj do wielkiej ofiarności. Kto to rozumie, kto czuje jak my, kto zdolny jest do znoszenia trudów wojennych, kto gotów życie położyć w obronie niepodległości i świętych praw klasy robotniczej, ten stawi się do szeregu, zgłosi się do naszych biur werbunkowych, które ułatwią mu dostanie się do szeregów wojska liniowego. Wydział wojskowy dopilnuje, aby rodziny walczących otrzymały ustawowy zasiłek, aby żołnierz po wojnie nie został ukrócony w swych prawach.
A nad tym, żeby wysiłek klasy robotniczej nie poszedł na marne, czuwa wypróbowana siła PPS.
Niech żyje niepodległość!
Do broni!
Aby odeprzeć najazd!
Aby zawrzeć pokój sprawiedliwy!
Aby władzę w Polsce ujął lud roboczy!
Niech żyje socjalistyczna Polska ludowa!
Wydział Wojskowy Centralnego Komitetu Wykonawczego PPS
Powyższa odezwa ukazała się około 20 lipca 1920 roku. Opublikowano ją na plakatach, ulotkach i w prasie socjalistycznej. Jej treść przedrukowujemy za pismem „Robotnik Śląski” – organem Polskiej Partii Socjalistycznej na Śląsku Cieszyńskim, nr 156/1920, Frysztat, 22 lipca 1920 r.
Hałas jest jedną z najstraszliwszych plag naszego życia.
Życie jest droższe, gdy jest się biednym.