O dobre zielone miejsca pracy
Wprowadzana po latach społecznych nacisków nowa polityka klimatyczna, w połączeniu z siłami rynkowymi, doprowadza do likwidacji rafinerii i elektrowni węglowych, a wraz z nimi miejsc pracy. W ciągu ostatniego roku liczba zatrudnionych przy wydobyciu gazu i ropy spadła o 18 procent, podczas gdy w sektorze energii odnawialnej wzrosła o 6 procent. O ile są to dobre wieści dla środowiska, to, jeśli chodzi o poziom uzwiązkowienia, cały proces może wpłynąć na jego zmniejszenie. Związkowcy rozpoczęli więc kampanię organizującą pracowników sektora czystej energii. W Kalifornii firmy wytwarzające i sprzedające energię odnawialną na skalę przemysłową są tworzone przy pomocy uzwiązkowionej siły roboczej, której zapewniają dobre stawki i dodatkowe świadczenia. Z kolei pracownicy montujący instalacje przydomowe są przeważnie nieuzwiązkowieni i działają w modelu bardziej „elastycznym”, wolnorynkowym. Średnie stawki monterów instalacji słonecznych na skalę przemysłową są o dwadzieścia procent wyższe niż zarobki monterów instalacji przydomowych. To właśnie instalacje przydomowe są jednym z najszybciej rosnących źródeł energii odnawialnej, co stwarza dobrą okazję dla związków. – Monterzy paneli mierzą się z tymi samymi wyzwaniami, co wszyscy inny nieuzwiązkowieni pracownicy – mówi Maria Somma, dyrektorka ds. organizacyjnych w USW. Wyzwania te to m.in. stawki niższe od przeciętnych, niepewność pracy, a także brak kolektywnej siły negocjacyjnej, potrzebnej, by zmienić obie powyższe kwestie. Ogólnie zarobki w sektorze energii słonecznej sytuują się znacznie poniżej tych w branży wydobycia i przetwórstwa gazu i ropy, gdzie lata zaangażowania związków zapewniły dobre wynagrodzenia i świadczenia licznym grupom pracowników. Według Bureau of Labor Statistics, mediana stawki godzinowej dla montera paneli słonecznych wynosiła w 2015 roku 18 dolarów, podczas gdy dla operatora rafinerii były to 32 dolary.