Unia (nie)zielona
Na wielu z terenów uznawanych za „dzikie” żyją ludzie, którzy na różne sposoby próbują zapewnić sobie utrzymanie, często nie mając dostępu do takiej palety dobrze płatnych zawodów, jak w miastach. Ścisła ochrona przyrody siłą rzeczy uderza w te możliwości utrzymania, odgórnie przekształcając peryferyjne formy produkcji i zaopatrzenia społecznego. Zazwyczaj postulatom ochrony przyrody nie towarzyszą ani znaczne społeczne rekompensaty, ani sugestie modyfikacji stylu życia ludzi zamieszkujących metropolie.