Trzeba będzie przeprosić się z populizmem (wywiad z prof. Davidem Ostem)
Prawdziwy moment założycielski fali prawicowego populizmu, którą obserwujemy w ostatniej dekadzie, jest właśnie wtedy, u schyłku powojennego trzydziestolecia. To wówczas tworzy się model społeczny, który żywi się rosnącymi nierównościami ekonomicznymi i kulturowymi, z warstwą wykwalifikowanych specjalistów, do której wstęp jest ograniczony, i z rosnącą sferą pracy substandardowej, nisko wynagradzanej albo skrajnie niestabilnej, którą coraz mniej ludzi, poza imigrantami, chce wykonywać. Wtedy zaczyna się exodus przemysłu. Słabi liderzy, błędne diagnozy, polityczny dryf i stopniowe rozmycie się lewicy w liberalnej koalicji to nie tylko przyczyna, ale, przede wszystkim, skutek tych procesów.