Społeczeństwo bez ryzyka
Społeczeństwo bez ryzyka
Plan Beveridge’a powstał jako wynik prac specjalnej komisji powołanej w Anglii w roku 1941 w celu „zbadania istniejących systemów ubezpieczeń społecznych i pokrewnych instytucji ze szczególnym uwzględnieniem ich wzajemnych powiązań oraz sformułowania odpowiednich zaleceń”. Ogłoszenie planu nastąpiło w końcu 1942 r. po blisko półtorarocznym okresie gruntownych badań prowadzonych w oparciu o materiały i opinie, dostarczone zarówno przez zainteresowane resorty państwowe, jak i przez liczne instytucje społeczne oraz rzeczoznawców i uczonych, zaproszonych indywidualnie do wzięcia udziału w pracach Komisji. Wojna nie umniejszyła w niczym gruntowności tych prac; stwarzała raczej dla nich klimat korzystny. Opracowywanie planów przyszłej przebudowy społecznej odpowiadało bowiem w tym czasie szczególnie silnie odczuwanej potrzebie bliższego określenia wizji nowego, lepszego świata, jaki miał powstać w wyniku zmagań wojennych.
Ta ogólna atmosfera udzieliła się niewątpliwie pracom komisji, działającej pod przewodnictwem Williama Beveridge’a, które przybrały niezwykle szeroki zasięg, wykraczając w wielu wypadkach poza dziedzinę objętą bezpośrednim zakresem jej zadań. Raport komisji ogłoszony w listopadzie 1942 r. stał się czymś więcej niż planem reformy ubezpieczeń społecznych „i pokrewnych instytucji”; stwarzał nową konstrukcję świadczeń społecznych, opartą na gruntownej przebudowie wszystkich istniejących uprzednio systemów i pomyślaną w ten sposób, aby świadczenia te mogły przyczynić się do zupełnego usunięcia niedostatku i nędzy. Co więcej, koncepcje walki z niedostatkiem wiązały się w tym ujęciu z szerszymi planami przebudowy społeczno-gospodarczej, dotyczącymi w szczególności spraw zatrudnienia i organizacji służby zdrowia. Nic zatem dziwnego, że plan Beveridge’a, ujmujący tak szeroki zasięg spraw w płaszczyźnie realnych i umotywowanych wniosków, a nie luźnych postulatów, stał się wydarzeniem – i to nie tylko na miarę angielską. /…/
U podstaw planu Beveridge’a leży postulat wolności od niedostatku, sformułowany w ramach programu czterech wolności prezydenta Roosevelta i włączony następnie do karty atlantyckiej. Przedmiotem planu jest właśnie wskazanie środków, które mogłyby zapewnić w stosunkach angielskich całkowitą realizację tej wolności, tj. zupełne usunięcie nędzy i niedostatku. Analiza stosunków związanych z rozwojem gospodarczym Wielkiej Brytanii pozwala na stwierdzenie, że cel ten jest w pełni możliwy do osiągnięcia. Dochód społeczny na głowę ludności wzrósł poważnie w okresie 1913-1938, pomimo przypadającej na ten okres wojny światowej i następującego po niej kryzysu masowego bezrobocia. Wzrosła również w tym samym czasie stopa życiowa rodzin robotniczych, czemu towarzyszyła poprawa stanu zdrowotnego i znaczny spadek śmiertelności. Badania przeprowadzone w latach 1929-1937 we wschodniej dzielnicy Londynu, w Bristolu i w Yorku, wykazały, że rodziny robotnicze o dochodach przekraczających minimum egzystencji są znacznie liczniejsze od rodzin nie dochodzących do tej normy, co więcej, że globalna nadwyżka dochodów ponad minimum egzystencji pierwszej grupy przewyższa wielokrotnie łączny niedobór grupy drugiej. Ten stały wzrost dochodu społecznego kraju, pomimo wielu niesprzyjających okoliczności, stwarza dogodne podstawy dla upowszechnienia dobrobytu. Niezbędne jest tylko zastosowanie pewnych, stosunkowo łatwych w tych warunkach do przeprowadzania, korektyw w podziale dochodu, aby usunąć całkowicie zjawiska nędzy i niedostatku, których utrzymywanie się jest – jak twierdzi Beveridge – skandalem na tle ogólnego wzrostu zamożności.
Rodzaj tych niezbędnych korektyw i przesunięć wskazują badania społeczne nad przyczynami nędzy i niedostatku, przeprowadzone w wielu ośrodkach Anglii w latach bezpośrednio poprzedzających wojnę światową. W świetle tych badań okazało się, że 3/4 do 5/6 przypadków niedostatku wiąże się z przerwą w zarobkowaniu lub utratą możności zarobkowania na skutek tzw. wydarzeń losowych, podczas gdy pozostała 1/6 do 1/4 – związana jest z niedostosowaniem wysokości zarobków do potrzeb rodzin mających większą liczbę dzieci. Dla usunięcia niedostatku konieczne jest zatem stworzenie powszechnego systemu świadczeń społecznych, które by z jednej strony zastępowały zarobek we wszystkich przypadkach jego odpadnięcia, a z drugiej uzupełniały jego wysokość w stosunku do rodzin o liczniejszym składzie. Pierwszą grupę świadczeń reprezentują przede wszystkim ubezpieczenia społeczne, które pomyślane są w planie Beveridge’a jako główny trzon akcji zwalczania niedostatku i stąd zajmują w nim niejako miejsce centralne.
Wymagają one jednak pewnych uzupełnień nawet we właściwej im dziedzinie łagodzenia skutków wydarzeń losowych. Uzupełnienia te dotyczyć muszą z jednej strony tej kategorii osób, dla których świadczenia ubezpieczeniowe – pomimo najszerszego ich ujęcia – okażą się niedostępne; z drugiej zaś tych osób, które są w stanie zapewnić sobie na wypadek ryzyk losowych wydatniejsze świadczenia ponad minimum egzystencji, stanowiące podstawę orientacyjną wymiaru świadczeń w ubezpieczeniach społecznych. Te dwa uzupełniające systemy to: w pierwszym wypadku opieka społeczna, której nie da się usunąć, mimo że rola jej ulegnie znacznemu zacieśnieniu, a w drugim – ubezpieczenia dobrowolne, którym zostawia się zgodnie z tradycjami angielskimi szerokie pole działania, polegające na uzupełnianiu świadczeń społeczno-ubezpieczeniowych.
Zupełnie odrębną dziedzinę świadczeń stanowić mają natomiast dodatki rodzinne (czy raczej dodatki na dzieci – children’s allowances), których zadaniem jest uzupełnianie zarobków w stosunku do liczniejszych rodzin. Chodzi tu zarówno o usunięcie ważnego źródła niedostatku, jak i o pośrednie oddziałanie na wzrost rozrodczości, co ma w Anglii szczególne znaczenie, ze względu na silny spadek przyrostu naturalnego i związane z tym niebezpieczeństwo zahamowania wzrostu ludności.
Dodatki na dzieci łącznie z ubezpieczeniem społecznym, opieką społeczną i ubezpieczeniem dobrowolnym mają stanowić konsekwentnie pomyślany system zabezpieczenia społecznego (social security), gwarantującego wszystkim obywatelom pewne minimum dochodu w przypadku wystąpienia potrzeb nie dających się zaspokoić przy pomocy własnych środków i starań. Minimum to traktowane jest wprawdzie skromnie, ale realnie, jako dochód niezbędny dla utrzymania się i zaspokojenia podstawowych potrzeb. Ponad tak pojęte minimum egzystencji wychodzą jedynie świadczenia ubezpieczeń dobrowolnych, stwarzając możliwości zagwarantowania dochodu o wyższym wymiarze.
System zabezpieczenia społecznego oznacza zatem zabezpieczenie dochodów szerokich rzesz ludności na poziomie niezbędnym co najmniej dla usunięcia niedostatku i nędzy. Plan Beveridge’a, poświęcony skonstruowaniu tego systemu, traktuje go wyraźnie jako część – choć bardzo istotną – ogólnego programu przebudowy społecznej, do którego należą m.in. takie dziedziny, jak walka z brakiem oświaty, bezrobociem i chorobą. Koncentrując się w zasadzie na problemie walki z niedostatkiem, plan Beveridge’a podkreśla równocześnie bardzo silnie wzajemną łączność tych wszystkich dziedzin. /…/
Plan Beveridge’a /…/ domaga się objęcia zakresem ubezpieczeń społecznych ogółu obywateli, bez względu na charakter ich pracy (najemny czy samodzielny), a nawet bez względu na to, czy pracują w ogóle zarobkowo, czy też utrzymują się z innych źródeł. Oznaczałoby to włączenie do zasięgu ubezpieczeń 47 milionów osób, z których circa 18,1 milionów stanowiliby pracownicy najemni, 2,6 miliona – samodzielnie zarobkujący, 9,45 miliona – kobiety zamężne, 2,3 miliona – osoby w wieku produkcyjnym nie pracujące zarobkowo, 9,8 miliona – dzieci poniżej 15 lat oraz 4,75 miliona – starcy powyżej 65 lat (liczby wg szacunku na r. 1944). Ogół tych osób ma otrzymać pełne ubezpieczenie w stosunku do wszystkich grożących im ryzyk losowych, ponieważ jednak ryzyka te nie są dla całej masy ubezpieczonych jednakowe, więc dzieli się ją na 6 klas, odpowiadających podanemu wyżej wyliczeniu. Najszerszy wachlarz ryzyk przewiduje się w stosunku do pracowników najemnych, którzy mają mieć prawo do świadczeń w razie starości, niezdolności do pracy (tzn. zarówno choroby, jak i inwalidztwa), bezrobocia, wypadku przy pracy, a ponadto do zasiłku pogrzebowego i pełnego leczenia w razie choroby. W stosunku do innych klas odpadają pewne świadczenia, np. zasiłek bezrobocia dla samodzielnie zarobkujących i niepracujących zarobkowo, wchodzą w grę natomiast inne, nie stosowane wobec pracowników najemnych, jak np. zasiłek na przeszkolenie zawodowe (training benefit), mający umożliwić nabycie nowych umiejętności w razie zmiany sytuacji życiowej. Najbardziej powszechny charakter mają świadczenia na starość i pogrzebowe oraz pomoc lecznicza, których wprowadzenie przewiduje się w stosunku do wszystkich klas ubezpieczonych.
Podkreślić należy, że plan Beveridge’a zrywa z tradycyjnym schematyzmem ujmowania ryzyk ubezpieczeniowych, wprowadzając w tej dziedzinie wiele zmian i uzupełnień, mających na celu lepsze dopasowanie świadczeń do potrzeb. Szczególnie interesujące z tego punktu widzenia, jest potraktowanie w planie grupy kobiet zamężnych, które w dotychczasowych systemach ubezpieczeniowych objęte są zazwyczaj ogólnymi przepisami, tzn. ich uprawnienia do świadczeń uzależnione są od faktu zarobkowania – poza pomocą leczniczą i położniczą oraz rentą wdowią, przyznawaną im niekiedy z tytułu ubezpieczenia męża. Rozwiązania te nie biorą pod uwagę, że sytuacja kobiety zamężnej ma charakter szczególny i wiąże się z szeregiem swoistych ryzyk, wymagających zastosowania odrębnego układu świadczeń. Nie wydaje się również właściwe wiązanie tych świadczeń z zarobkowaniem samej kobiety zamężnej, gdyż jej praca w domu na rzecz rodziny, mająca tak doniosłe znaczenie społeczne, powinna być dostatecznym uzasadnieniem dla pełnego udziału w planie ogólnego zabezpieczenia.
Wychodząc z tych założeń, plan Beveridge’a wyodrębnia kobiety zamężne w osobną klasę ubezpieczonych, stwarzając dla nich szeroko rozbudowany system świadczeń, opartych na ubezpieczeniu męża, bez obowiązku opłacania składek przez same kobiety na własny rachunek. Świadczenia te obejmują częściowo szereg nowych, nie uwzględnianych dotychczas ryzyk, jak np. ryzyko separacji, rozwodu lub porzucenia, które traktowane są w zasadzie na równi z ryzykiem wdowieństwa. Przewiduje się również świadczenia na wypadek choroby połączonej z niemożnością prowadzenia gospodarstwa domowego; świadczenie polegać ma w tym wypadku na opłaceniu kosztów pomocy domowej. Z drugiej strony poddaje się natomiast pewnej korekcie zasady udzielania znanych uprzednio świadczeń. I tak np. renty wdowie mają być wypłacane długoterminowo tylko w przypadkach stwierdzonej niezdolności do pracy, poza tym zaś mają nosić charakter krótkoterminowych zasiłków, przedłużanych jednak w razie posiadania nieletnich dzieci – na okres do ukończenia przez nie nauki szkolnej, a w razie potrzeby nabycia pewnych kwalifikacji zawodowych dla stworzenia sobie własnych podstaw egzystencji – na okres przeszkolenia, nie dłuższy niż 6 miesięcy. W ten sposób stwarza się pewną ciągłość świadczeń, gwarantując pełne pokrycie potrzeb, przy uniknięciu jednak wszelkich przerostów, wynikających z automatycznego udzielania świadczeń w przypadkach nieuzasadnionych istotnymi potrzebami.
Ryzyka losowe, dotykające rodzinę w osobie zarobkującego męża, stwarzają – według planu Beveridge’a – uprawnienia do świadczeń, wymierzanych z uwzględnieniem potrzeb nie samego pracownika, lecz pary małżeńskiej, o ile żona nie pracuje zarobkowo. Wymiar tego łącznego świadczenia równa się sumie świadczeń, do jakich mieliby prawo współmałżonkowie w razie, gdyby oboje zarobkowali. W przypadku macierzyństwa kobiecie zamężnej przysługiwać mają obok pomocy leczniczej i położniczej także świadczenia pieniężne (zasiłek macierzyński). Fakt wykonywania pracy zarobkowej nie warunkuje uzyskania tego zasiłku, wpływa jedynie na jego większy wymiar. Jest to zresztą jedyny wypadek, w którym Beveridge dopuszcza wpływ zarobkowania kobiety zamężnej na wysokość przysługujących jej świadczeń. We wszystkich pozostałych przypadkach ubezpieczenie kobiety zamężnej z tytułu własnego zarobkowania nie odgrywa w ogólnym systemie zabezpieczenia tej kategorii osób poważniejszej roli, dając prawa do świadczeń zredukowanych i skalkulowanych w taki sposób, że równają się one kwocie przypadającej na żonę w łącznym świadczeniu dla pary małżeńskiej, wspomnianym powyżej. Plan Beveridge’a przewiduje jeszcze jednorazowy zasiłek małżeński, udzielany kobiecie na podstawie uprzedniego ubezpieczenia w momencie zawarcia małżeństwa.
Konstrukcja i wymiar świadczeń ubezpieczeniowych to następna dziedzina, w której plan Beveridge’a postuluje duże zmiany, zgodnie ze swym zasadniczym dążeniem do pełnego pokrycia potrzeb i usunięcia źródeł niedostatku. Nastawienie to rozstrzyga o konieczności znacznej podwyżki świadczeń, przedłużenia okresów ich wypłacania oraz złagodzenia warunków uzyskania świadczeń, w przeciwstawieniu do reguł, obowiązujących dotąd zazwyczaj w ubezpieczeniach. Opierając się na tradycji anglosaskiej, Beveridge postuluje jednolity wymiar świadczeń, odpowiadający minimum egzystencji, pragnie jednak nadać tej jednolitości szersze niż dotychczas znaczenie, uniezależniając wysokość świadczeń nie tylko od pobieranych uprzednio zarobków, lecz także od rodzaju ryzyka losowego, które wywołało utratę zarobku. Staje on bowiem na stanowisku, że potrzeby człowieka czy rodziny, pozbawionej dotychczasowych źródeł egzystencji, są w zasadzie we wszystkich przypadkach ryzyk jednakowe, nie ma zatem podstaw do stosowania różnic, uzasadnianych zazwyczaj względami finansowymi lub technicznymi, a nie rzeczowymi. W nielicznych przypadkach, gdy potrzeby mają szczególny charakter, jak np. w razie macierzyństwa, dopuszcza się wyższy od ogólnego wymiar świadczeń; ma to jednak charakter wyjątku. W zasadzie obowiązywać mają jednolite normy świadczeń, co nie tylko upraszcza w ogromnym stopniu ich wymiar i usuwa wiele nieusprawiedliwionych i krzywdzących różnic w ich wysokości w stosunku do różnych grup otrzymujących zasiłki, lecz ponadto realizuje w znacznej mierze postulat głębiej pojętego scalenia ubezpieczeń. /…/
Okresy udzielania świadczeń unormowane są w planie Beveridge’a zgodnie z ogólną zasadą pełnego pokrycia potrzeb, wynikających z wydarzeń losowych. Odrzuca się wszelkie automatyczne ograniczenia, stosowane zwłaszcza w ubezpieczeniach krótkoterminowych, ze względu na równowagę finansową ubezpieczeń. I w tym wypadku, podobnie jak w innych, na plan pierwszy wysuwa się układ potrzeb, który decyduje o strukturze ubezpieczenia, natomiast kalkulacja finansowa zepchnięta zostaje niejako do roli wtórnej, polegającej na znalezieniu technicznych rozwiązań, zgodnych z zasadniczymi założeniami. Jako zasadę przyjmuje się, że wypłata świadczenia nie może ulec przerwie lub zawieszeniu, jeśli potrzeba wywołana wydarzeniem losowym trwa nadal. I tak np. zasiłek z tytułu bezrobocia ma być udzielany przez cały okres braku pracy, z tym tylko ograniczeniem, że po półrocznym okresie pobierania zasiłku, warunkiem dalszej wypłaty ma być uczęszczanie na kurs przeszkolenia zawodowego lub do ośrodka pracy. Podobnie bezterminowa ma być wypłata zasiłku inwalidzkiego z warunkiem poddania się przeszkoleniu, o ile okoliczności na to zezwalają. Niektóre świadczenia mają z natury rzeczy charakter wypłat ograniczonych w czasie, jak np. zasiłek chorobowy, macierzyński czy wdowi /…/. Wówczas jednak stwarza się możliwość kontynuowania bez żadnej przerwy świadczeń z innego tytułu, jeśli potrzeba – choć o zmienionym charakterze – trwa nadal. I tak np. zasiłek chorobowy przechodzi po upływie pewnego czasu automatycznie w inwalidzki, zasiłek wdowi może być zastąpiony zasiłkiem na przeszkolenie zawodowe lub na opiekę nad dziećmi etc. To wiązanie świadczeń przy zachowaniu pełnej ich ciągłości nadaje ubezpieczeniom społecznym charakter jednolitego, wewnętrznie zharmonizowanego systemu.
Szczególną uwagę poświęca Beveridge rentom starczym, które ze względu na wprowadzenie ich we wszystkich klasach ubezpieczonych i ogólną tendencję, wzrastania liczbowego starszych roczników wieku, wysuwają się spośród wszystkich świadczeń jako najliczniejsze i najbardziej kosztowne. W tym jedynym przypadku dopuszcza Beveridge odstępstwo od ogólnych zasad wymiaru świadczeń na rzecz konieczności finansowych, przewidując, że renty te będą przejściowo wypłacane w zaniżonej wysokości i osiągną pełny wymiar, na drodze stopniowych podwyżek, dopiero po 20 latach. W tym przejściowym okresie uzupełnianie rent ma przypaść opiece społecznej. Ustalając jako granicę wieku starczego 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet, Beveridge postanawia równocześnie, że warunkiem uzyskania tej renty ma być faktyczne zaprzestanie pracy. Przewiduje się przy tym premiowanie opóźnionych zgłoszeń o rentę starczą, w celu stworzenia pewnej dodatkowej zachęty do dłuższego pozostawania w aktywności zawodowej i korzystania ze świadczeń tylko w razie niezbędnej potrzeby.
Uwagi powyższe wprowadzają już nas w dziedzinę warunków przyznawania świadczeń, które w planie Beveridge’a ulegają znacznemu złagodzeniu, na skutek pewnego rozluźnienia związku pomiędzy uprawnieniami do świadczeń a opłacaniem składek. Wiąże się to z przyjęciem zasady, że przerwy w zarobkowaniu, wynikające z niektórych wydarzeń losowych, przede wszystkim z bezrobocia i inwalidztwa, zaliczane są do okresu uprawnień ubezpieczeniowych, na równi z okresami opłacania składek. /…/
Składki odgrywają /…/ dużą rolę w planie Beveridge’a, stanowiąc podstawowe źródło finansowania całego systemu. Odpowiada to wysokiej zdolności ubezpieczeniowej społeczeństwa angielskiego, które zdolne jest do bezpośredniego poniesienia dość znacznych ciężarów, związanych z zaspokojeniem przyszłych potrzeb. Wiąże się to również z ogólnym nastawieniem tego społeczeństwa, które docenia w pełni znaczenie własnego aktywnego wkładu w urządzenia społeczne, niechętne jest natomiast wszelkiej akcji świadczeniowej o charakterze zapomóg (doles), udzielanych na gruncie badania stanu potrzeby (means test). Pojęcia te leżą u podstaw planu Beveridge’a, który harmonizuje w swoisty sposób tendencje kolektywno-zaopatrzeniowe z zachowaniem pewnych zasad czysto ubezpieczeniowych. /…/
Opieka społeczna to uzupełnienie działalności ubezpieczeń społecznych w stosunku do tych kategorii osób, które pomimo szerokiej rozbudowy świadczeń ubezpieczeniowych nie będą w stanie w ich ramach się pomieścić. Żaden system ubezpieczeniowy, nawet tak liberalnie i szeroko pomyślany jak w planie Beveridge’a – nie może pokryć całkowicie wszystkich potrzeb, związanych z wydarzeniami losowymi. Zwykle pozostaje tu pewien margines potrzeb, możliwych do uwzględnienia tylko w ramach akcji opiekuńczej, jako mniej schematycznej i nie związanej tak ścisłymi przepisami prawnymi. W przypadku planu Beveridge’a margines ten jest stosunkowo wąski, obejmuje jednak pewne kategorie osób, które bądź to nie zdołają – pomimo mocno zliberalizowanych przepisów – nabyć uprawnień do świadczeń, bądź utracą te świadczenia wskutek nie poddania się rygorom ubezpieczeniowym (np. bezrobotny odmawiający poddania się przeszkoleniu), bądź wreszcie mają specjalne potrzeby, nie mieszczące się w ramach akcji świadczeniowej ubezpieczeń (np. choroby wymagające szczególnej kuracji i opieki, niektóre przypadki separacji małżeńskiej lub porzucenia żony etc.). Ponadto w przejściowym okresie zadaniem akcji opiekuńczej ma być uzupełnianie rent starczych, do czasu wypłacania ich w pełnej wysokości. Niezbędne jest zatem utrzymanie opieki społecznej, choć należy oczekiwać, że zasięg jej w miarę rozbudowy świadczeń ubezpieczeniowych będzie się zacieśniał. Reforma w tej dziedzinie polegać ma /…/ na uproszczeniu struktury administracyjnej władz opiekuńczych oraz ustaleniu jednolitych zasad oceny potrzeb i wymiaru zasiłków, na miejsce stosowanych obecnie w tej dziedzinie kilku odrębnych systemów.
Odrębny rodzaj świadczeń stanowić mają /…/ dodatki na dzieci, których rola polegać ma na zagwarantowaniu minimum dochodu dla licznych rodzin w czasie zarobkowania, podobnie jak świadczenia ubezpieczeniowe gwarantują to minimum podczas przerw w pobieraniu zarobku lub jego utraty. Konstrukcja dodatków na dzieci, mających usunąć następne ważne źródło niedostatku, pomyślana jest w planie Beveridge’a w ten sposób, aby stanowiły one istotną pomoc dla rodzin posiadających większą liczbę dzieci, nie pokrywając jednak pełnych kosztów ich utrzymania. W ten sposób zaakcentowana jest raz jeszcze zasada harmonizowania akcji zabezpieczeniowej państwa z wkładem własnym jednostki, opartym na jej inicjatywie i poczuciu odpowiedzialności. Dodatki mają być wypłacane, poczynając od drugiego dziecka, w wysokości 8 szylingów tygodniowo, co odpowiada na ogół kosztom wyżywienia i ubrania dziecka, bez uwzględnienia jednak innych potrzeb (jak np. zwiększone wydatki na mieszkanie). Finansowanie dodatku na dzieci planowane jest w całości z funduszów publicznych.
Wszystkie omówione powyżej rodzaje świadczeń składają się na pełny system zabezpieczenia społecznego, który ma zagwarantować wolność od niedostatku i nędzy ogółowi obywateli. System ten, pomyślany jako konsekwentna i wewnętrznie zharmonizowana całość, ma być również w praktycznym wykonaniu zwarty i jednolity. W tym celu planuje Beveridge utworzenie specjalnego resortu pn. Ministerstwa Zabezpieczenia Społecznego (Ministry of Social Security), któremu podlegać mają zarówno ubezpieczenia i opieka społeczna, jak i administrowanie funduszami przeznaczonymi na dodatki na dzieci. W ten sposób ma być osiągnięte scalenie organizacyjne systemu świadczeń społecznych, czemu towarzyszy jednak dążenie do decentralizacji i rozbudowy różnych form lokalnych agend wykonawczych w dostosowaniu do potrzeb poszczególnych kategorii ubezpieczonych. Duży nacisk kładzie się na dobór i szkolenie personelu administracji społecznej, ze szczególnym uwzględnieniem problemów człowieka, które wysuwają się w sferze działania tej administracji na miejsce naczelne. Ministerstwu Zabezpieczenia Społecznego podlegać ma fundusz ubezpieczeń społecznych (social insurance fund), w którym koncentrować się mają wszystkie wpływy ubezpieczeń i z którego mają być dokonywane wypłaty na wszelkie świadczenia. Wreszcie, przy Ministerstwie Zabezpieczenia Społecznego przewidziana jest Komisja ubezpieczeń społecznych (Social Insurance Statutory Committee), której zadanie polegać ma na kontrolowaniu sytuacji finansowej ubezpieczeń oraz realnej wartości wypłacanych przez nie świadczeń. Zaliczenie tej ostatniej sprawy do głównych zadań komisji świadczy o dążeniu twórców planu do trwałego zharmonizowania wysokości świadczeń z potrzebami, także na wypadek przyszłych zmian kosztów utrzymania i siły nabywczej pieniądza.
Sprawy opieki nad zdrowiem wykraczają już poza dziedzinę walki z niedostatkiem, nie są zatem objęte bezpośrednio planem zabezpieczenia społecznego. Ścisły związek tych spraw z ubezpieczeniami społecznymi i opieką sprawił jednak, że nie mogły być one w planie Beveridge’a całkowicie pominięte. Już przy omawianiu świadczeń ubezpieczeniowych zatrąca on wielokrotnie o sprawy lecznictwa, traktując pomoc lekarską jako jedno ze świadczeń powszechnych, dostępnych dla wszystkich ubezpieczonych. /…/ plan Beveridge’a pragnie oprzeć służbę zdrowia na zasadzie pełnej powszechności bez wiązania jej jednak organizacyjnie i finansowo z ubezpieczeniami społecznymi. Przejawia się w tym znana już przed wojną tendencja połączenia różnych form społecznego lecznictwa, wraz z lecznictwem ubezpieczeniowym w jednolity system powszechnej służby zdrowia, dostępnej bezpłatnie dla wszystkich obywateli, przy równoczesnym ograniczeniu ubezpieczeń społecznych do ich właściwej roli: udzielania świadczeń pieniężnych w przypadkach wydarzeń losowych. Plan Beveridge’a wyciąga pełne konsekwencje z tego stanowiska, postulując stworzenie służby zdrowia, udzielającej wszelkich form pomocy leczniczej wszystkim obywatelom bez pobierania od nich jakichkolwiek opłat. Odpowiadałoby to realizacji powszechnego prawa do zdrowia, analogicznie do uznanego już wcześniej prawa do oświaty. /…/
Plan Beveridge’a, tak rewolucyjny niekiedy w swej treści, stanowi jednak w istocie jedynie wyciągnięcie konsekwencji z dotychczasowej linii rozwojowej świadczeń społecznych w Anglii, do której stale w swych koncepcjach nawiązuje. Sam Beveridge, podnosząc tę cechę planu, określa go jako rewolucję typu brytyjskiego. /…/