Mosty dla ludzi

·

Mosty dla ludzi

·

Zakazy i mandaty nie wyeliminują dzikiego korzystania z mostów kolejowych przez pieszych.

W wielu miejscach Polski jedyną możliwość przedostania się na drugą stronę rzeki dają mosty kolejowe. Po większości z nich piesi nie mogą chodzić, ale – aby nie nadkładać wielu kilometrów – robią to.

Nie jest możliwe

Zapewnienia pieszym legalnej możliwości korzystania z mostu kolejowego domaga się społeczność Lisewa Malborskiego. Ta licząca 1,2 tys. mieszkańców miejscowość leży w powiecie malborskim, ale do Malborka jest stąd 18 km, zaś do centrum Tczewa 1,5 km. Lisewo Malborskie i Tczew leżą na dwóch brzegach Wisły – remont spinającego je zabytkowego mostu drogowego zaczął się w 2015 r., lecz w 2019 r. prace wstrzymano i obecnie przeprawa urywa się nad rzeką.

W tej sytuacji, aby dojść z Lisewa do Tczewa, trzeba pokonać 10 km przez Most Knybawski, którym Wisłę przekracza droga krajowa 22. Można też nielegalnie przejść mostem kolejowym – znajduje się na nim chodnik służbowy, lecz korzystający z niego narażają się na mandaty.

Petycję postulującą udostępnienie pieszym tczewskiego mostu kolejowego podpisało od listopada 2023 roku 1,5 tys. osób. Wiosną 2023 r. interpelację złożyła posłanka Małgorzata Chmiel. Ministerstwo Infrastruktury odparło, że „nie jest możliwe uruchomienie przejścia pieszego i rowerowego na moście kolejowym w Tczewie, gdyż warunki stawiane dla ciągów pieszo-rowerowych użytku publicznego są odmienne od warunków określonych dla kolejowych obiektów inżynieryjnych przeznaczonych wyłącznie do użytku służbowego”. Resort dodał, że „uwarunkowania konstrukcyjne wykluczają adaptację i dostosowanie przedmiotowego mostu do potrzeb użytku publicznego”.

Pociągi, piesi i rowerzyści

W 2023 r. ciąg pieszy udało się zapewnić w Ostrołęce na nowym moście kolejowym na Narwi, który w ramach rewitalizacji linii Ostrołęka – Chorzele zastąpił starą przeprawę. Ogólnodostępny chodnik powstał na wniosek ostrołęckiego ratusza.

W Warszawie aktywiści z inicjatywy Rowerowy Średnicowy apelują, aby w ramach planowanej przebudowy linii średnicowej uwzględnić stworzenie kładki pieszo-rowerowej, która biegłaby estakadą i mostem między przystankami kolejowymi Warszawa Stadion i Warszawa Powiśle.

Od czerwca 2023 r. piesi i rowerzyści mogą przekraczać Wisłę mostem kolejowym w Krakowie. W ramach rozbudowy odcinka Kraków Główny – Kraków Płaszów z dwóch do czterech torów zastąpiono stary most kolejowy trzema biegnącymi obok siebie konstrukcjami: mostem dwutorowym oraz dwoma mostami jednotorowymi – na jednym z nich powstała droga rowerowa i kładka dla pieszych. Krakowski magistrat w 2020 r. zawarł umowę ze spółką PKP Polskie Linie Kolejowe i zapewnił finansowanie infrastruktury pieszo-rowerowej na moście. Na ten cel miasto przeznaczyło 73,2 mln zł.

W Toruniu od dłuższego czasu mówi się o udostępnieniu mostu kolejowego przez Wisłę pieszym i rowerzystom. Porozumienie między ratuszem a PKP PLK i PKP zawarto w 2018 r. – „Dzięki współpracy miasta i spółek kolejowych zyskamy nowoczesną infrastrukturę, szybsze, bezpieczniejsze połączenia oraz trakt pieszo-rowerowy w sąsiedztwie starówki, który pełnić będzie także funkcję tarasu widokowego na toruński zespół staromiejski” – mówił pięć lat temu prezydent Torunia Michał Zaleski.

– „Obecnie trwa opracowywanie projektów budowlanych, pozyskano decyzję środowiskową i decyzję ustalająca lokalizację inwestycji” – informuje Malwina Jeżewska z Urzędu Miasta Torunia, lecz dodaje: „Realizacja kładki uzależniona jest od pozyskania środków zewnętrznych w perspektywie finansowej na lata 2021-2027”.

Nie za darmo

– „Na wniosek samorządu, głównie podczas modernizacji lub budowy mostów, PKP Polskie Linie Kolejowe analizują możliwość budowy ciągu pieszo-rowerowego” – mówi Karol Jakubowski z PKP PLK, nie kryjąc, że spółka oczekuje od samorządów zapewnienia funduszy. – „Za ciągi piesze i rowerowe odpowiada samorząd, który posiada ku temu też niezbędne środki prawne i finansowe”.

O ile większe miasta są w stanie pozwolić sobie na wydanie sporych pieniędzy, o tyle dla małych gmin mogą być to kwoty nierealne. A to poza dużymi miastami rzadko kiedy blisko mostu kolejowego znajduje się ogólnodostępna przeprawa. Na przykład most Centralnej Magistrali Kolejowej między gminami Poświętne i Rzeczyca jest jedynym na liczącym 22 km fragmencie Pilicy między Mysiakowcem a Nowym Miastem nad Pilicą.

Poza miastami rzeki często są granicami gmin, ale i województw, przez co próba zdobycia funduszy wiąże się dodatkowo z koniecznością ponadlokalnej współpracy.

Znajdujący się na granicy województw mazowieckiego i podlaskiego most kolejowy linii Siedlce – Hajnówka to jedyna przeprawa na liczącym ponad 30 km odcinku Bugu od granicy z Białorusią do mostu drogi krajowej 19, który zresztą jest nieprzyjazny pieszym.

Na 30-kilometrowym odcinku Wisły od Połańca do Tarnobrzega jedyna przeprawa to most Linii Hutniczej Szerokotorowej – jest na nim szeroka kładka techniczna, ale piesi mają zakaz korzystania z niej. Oprócz informujących o tym tablic są też kamery oraz megafony, z których osoby zbliżające się do przeprawy słyszą dyscyplinujące komunikaty. Odległość ze świętokrzyskiego Matiaszowa do leżących po drugiej stronie Wisły podkarpackich Zadusznik – gdy idzie się mostem kolejowym – to 3 km. Legalną drogą przez most drogowy koło Połańca trzeba pokonać 24 km.

Most nie służy

W 2021 r., akurat gdy PKP Polskie Linie Kolejowe szykowały przebudowę mostu nad Kanałem Żerańskim w podwarszawskim Nieporęcie, mieszkańcy postulowali, aby w ramach prac dobudować kładkę dla pieszych. Skróciłaby ona dojście do przystanku kolejowego Nieporęt i centrum miejscowości z leżącego na drugim brzegu kanału osiedla Nowolipie. Mieszkańcy przyznali w petycji, że nieporęcki most wykorzystywany jest przez pieszych jako dzika przeprawa: „Wykonanie nowego obiektu wraz z kładką umożliwiłoby legalne i bezpieczne przejście z jednego brzegu na drugi, likwidując niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia w wyniku potrącenia przez pociąg”.

W ślad za petycją nieporęcki radny Konrad Szostek zwrócił się do spółki PKP PLK, aby uwzględniła prośby mieszkańców. Jednakże zrealizowane w 2022 r. prace – choć polegały na rozbiórce starego mostu i budowie nowego – nie objęły stworzenia kładki. Jak oznajmił Zakład Linii Kolejowych w Warszawie, zapewnienia komunikacji pieszej na moście nie zakładano w projekcie. „Most kolejowy nie służy do przeprawy pieszych” – oznajmił zastępca dyrektora zakładu Piotr Sawczuk. – „Ponadto informujemy, że po zakończeniu robót teren zostanie dodatkowo oznakowany zakazem wejścia”.

Zakaz nie chroni

Zakazy egzekwuje Straż Ochrony Kolei – na mandaty narażają się osoby, które mosty pokonują zarówno torami, jak i chodnikami służbowymi. – „Miejsca narażone łamaniem przepisów porządkowych na obszarze kolejowym są w stałym zainteresowaniu” – zapewnia Monika Komaszewska z Komendy Głównej SOK. – „Stale przeciwdziałamy problemowi przebywania osób postronnych na obszarze kolejowym”.

Mandaty i tablice z zakazami nie wyeliminują dzikiego korzystania z mostów kolejowych. Zwłaszcza gdy najbliższa przeprawa pozwalająca legalnie przekroczyć rzekę oddalona jest o kilka czy kilkanaście kilometrów. Dlatego tworzenie na mostach ogólnodostępnych kładek dla pieszych i rowerzystów to najskuteczniejszy sposób na wyeliminowanie groźnych sytuacji, a tym samym na poprawę bezpieczeństwa na kolei.

Karol Trammer

Tekst pochodzi z dwumiesięcznika „Z Biegiem Szyn” (nr 1/128 styczeń-luty 2024)
https://www.zbs.net.pl. Zdjęcie w nagłówku tekstu: fot. Karol Trammer.

Dział
Nasze opinie
komentarzy
Przeczytaj poprzednie