Kruchość globalizacji. Co pokazały pandemia i wojna?

·

Kruchość globalizacji. Co pokazały pandemia i wojna?

·

Globalna pandemia COVID-19 z tygodnia na tydzień zmieniła to, jak funkcjonujemy w przestrzeni publicznej. Inwazja Rosji na Ukrainę podważyła ugruntowane dekadami pokoju poczucie bezpieczeństwa militarnego w Europie. To nie przypadkowe zdarzenia, ale symptomy słabości zglobalizowanej gospodarki. Czy wyciągniemy z tego wnioski?

Łabędź – czarny czy biały?

Dwa lata temu w tekście „Koronawirus i ekonomiczne iluzje” nazwałem pandemię COVID-19 Czarnym Łabędziem. Czy była to uprawniona opinia? Tym razem oddam głos popularyzatorowi tej koncepcji. Nassim Taleb wskazywał na trzy cechy, którymi charakteryzuje się takie zdarzenie:

1) Jest nietypowe i żadne dane z przeszłości nie wskazują wyraźnie na możliwość jego zaistnienia;

2) Ma istotny wpływ na rzeczywistość;

3) Pomimo jego nietypowości, ex post stara się uczynić je wytłumaczalnym i przewidywalnym.

Czy faktycznie scenariusz pandemii był czymś mało prawdopodobnym? Na zlecenie National Academy of Medicine w 2016 roku ukazało się globalne studium „The neglected dimension of Global Security: A Freamwork to Counter Infectious Disease Crisis”, analizujące ten scenariusz. W konkluzji autorzy nie pozostawiają złudzeń: „Następna potencjalna pandemia może być znacznie bardziej zaraźliwa i znacznie bardziej śmiertelna. Tak więc, chociaż wspomnienia eboli są świeże – i nie powinniśmy zapominać, że jej epidemia jeszcze się nie skończyła – to wykorzystajmy okazję, by wzmocnić naszą obronę. Musimy stworzyć globalne rozwiązania dla ryzyka zdrowotnego, które będą w stanie chronić ludzkie życie na całym świecie przed zagrożeniem chorobami zakaźnymi. Zbyt długo zaniedbywaliśmy ten aspekt globalnego bezpieczeństwa”.

Epidemie wirusowe wybuchały również lokalnie: SARS (2002-2003), wirus „ptasiej grypy” H5NI (2003-2007), wirus „świńskiej grypy” H1N1 (2009), MERS (2012+), ebola (2013-2016). Były one bodźcem do licznych badań wzywających do poprawy światowego systemu zarządzania ryzykiem epidemiologicznym. Z kolei na platformie YouTube wystąpienie Billa Gatesa „The next outbreak? We’re not ready”, w którym na bazie doświadczeń walki z ebolą przestrzega przed globalną pandemią, zostało wyświetlone 36 milionów razy. Nieuprawnionym zdaje się być stwierdzenie o nieprzewidywalności COVID-19.

Jeszcze trudniej jest określić mianem czarnego łabędzia trwającą rosyjską inwazję. Po raz pierwszy Federacja Rosyjska interweniowała militarnie na Ukrainie w 2014 roku, kiedy zaanektowała Krym. Następnie destabilizowała jej wschodnią część poprzez wojskowe wsparcie dla separatystycznych republik. Już 14 lat temu śp. Prezydent Lech Kaczyński ostrzegał przed rosyjskim zagrożeniem słowami: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie a później może czas na mój kraj, na Polskę”. Ograniczając się tylko do okresu sprzed inwazji też nie pozostajemy bez argumentów. Obok obserwatorów rosyjskich mediów, którzy wskazywali na nieobecność w nich pro-wojennej retoryki towarzyszącej zwykle dotychczasowym konfliktom, analitycy ruchów wojsk wskazywali na znaczną koncentrację żołnierzy i sprzętu u granicy z Ukrainą jako dowód planowanej agresji. O tym, że wojna wybuchnie informował również amerykański wywiad. Z tej perspektywy przedstawianie rosyjskiej inwazji, jako czegoś nieprawdopodobnego jest błędne.

Globalna kruchość

Podobnie jak nieuprawnione jest patrzenie na pandemię i wojnę jak na zjawiska niemożliwe do przewidzenia, tak również nie powinniśmy być zaskoczeni reakcją globalnej gospodarki. Wspomniany wcześniej Nassim Taleb wskazuje na globalną współzależność i upowszechnienie się międzynarodowych sieci (fizycznych i wirtualnych) jako czynniki generujące ryzyka o charakterze systemowym. Świat globalnych łańcuchów dostaw jest kruchy. Wszelka zmienność i niepewność tworzą ryzyka grożące ich dalszemu funkcjonowaniu. Przyjrzyjmy się poszczególnym obszarom tego porządku:

a) Produkcja i dystrybucja towarów

COVID-19 wyeksponował kruchość istniejących łańcuchów dostaw. Nowy reżim sanitarny oraz restrykcje w transporcie międzynarodowym opóźniły dostawy produktów i komponentów do sklepów i fabryk zlokalizowanych w innych obszarach geograficznych. Z kolei osłabienie dynamiki chińskiej gospodarki wpłynęło na liczne rynki towarowe. Produkcja w Chinach spadła do rekordowo niskiego poziomu, zaś fracht i wysyłka dramatycznie osłabły, ponieważ lockdowny zamknęły fabryki i porty kontenerowe. O ile COVID-19 wyeksponował kruchość łańcuchów dostaw, to rosyjska inwazja pokazała, że są one zniszczalne. Nawet jeśli globalny handel z czasem ustabilizuje się, to jednak dostawy towarów i usług z Rosji pozostaną wstrzymane lub ograniczone.

Wbrew rekomendacjom wynikających z teorii przewag komparatywnych autorstwa Davida Ricardo, zdolność do wytwarzania pewnych towarów ma fundamentalne znaczenie dla trwania społeczeństwa. W dobie pandemii niedobory dotknęły nie tylko sprzętu ochrony osobistej, ale również krytycznych urządzeń takich jak respiratory, materiały testowe, a nawet komponenty potrzebne do podawania szczepionek. Ceny wzrosły drastycznie – dla masek chirurgicznych sześciokrotnie, dla masek N95 potroiły się, a dla kitlów podwoiły. WHO wezwała przemysł i rządy do zwiększenia produkcji o 40% w celu zaspokojenia rosnącego globalnego popytu.

b) Żywność

Rosja i Ukraina odpowiadają za 1/3 światowego zasobu pszenicy na eksport. Sama Ukraina produkuje żywność w skali wystarczającej do wykarmienia 400 milionów ludzi na świecie. Mieści się w tym 50% światowej podaży oleju słonecznikowego, 10% światowej podaży ziaren i 13% światowej podaży kukurydzy. W czasie trwania wojny ukraińsko-rosyjskiej ceny pszenicy wzrosły do poziomu rekordów z czasów globalnego kryzysu żywnościowego w 2008 i Arabskiej Wiosny 2010-2011. Pojawia się więc duże prawdopodobieństwo globalnych deficytów żywności i zamieszek na tym tle. Sprzyja temu aktywność spekulantów na rynkach towarowych zawyżających ceny żywności. Spekulacja na rynku towarowym dokonuje się, bo traderzy, aby określić ceny rynkowe, uwzględniają informacje z kontraktów terminowych. Jeśli wartość kontraktów terminowych nie odzwierciedla przewidywanych zmian popytu i podaży, ale bazuje na błędnych prognozach lub celowo je pomija, to ceny rynkowe odrywają się od realnej gospodarki i mogą podążyć w kierunku baniek spekulacyjnych.

c) Energia

Polityka energetyczna pozostaje od kilku lat głównym tematem debaty publicznej w związku ze zmianami klimatycznymi. Wyczerpalność paliw kopalnianych łączyła się z wątkiem niezależności energetycznej, co w kontekście wschodnioeuropejskim było wiązane z rolą Rosji w wykorzystywaniu swoich zasobów naturalnych jako instrumentu presji politycznej. Inwazja rosyjska jest sygnałem dla zachodniego świata do porzucenia outsourcingu podaży energii z krajów bogatych w zasoby naturalne na rzecz odnawialnych źródeł energii i energii atomowej. Inwestycje w tym obszarze staną się elementem bezpieczeństwa politycznego.

d) Bezpieczeństwo militarne

Jeszcze rok temu kwestia bezpieczeństwa kraju pozostawała na marginesie zainteresowania opinii publicznej. W mainstreamie politycznym inwestycje w potencjał zbrojeniowy kraju kwitowane były jako zbędne (liberałowie) czy nawet szkodliwe (lewica). Od końca Zimnej Wojny wydatki obronne, zarówno jako procent wydatków publicznych, jak i procent całego PKB, malały. Globalnie te wydatki spadły o połowę, z 3,6% PKB w okresie 1970-90 do 1,9% po Globalnym Kryzysie Finansowym (2010–19). Okres tej dywidendy pokoju, szczególnie w Europie, dobiega końca. Inwazja rosyjska wskazała, że choć zobowiązania sojusznicze są ważne, to samodzielność militarna kraju i zdolność mobilizacji społeczeństwa są dla oporu wojennego fundamentalne. Oparcie w sojuszach wojskowych jest ważne, ale niewystarczające.

Globalizacja – wzlot i upadek

Podatność zglobalizowanych gospodarek na kryzysowe wydarzenia zmobilizowała rządy poszczególnych państw do działań na rzecz zmniejszenia skali ryzyka. W praktyce wiąże się to z ograniczeniem zależności względem reszty świata i silniejszym oparciem o krajowe zasoby. Według ekonomisty Adama Tooze deglobalizacja już trwa, a COVID-19 i rosyjska inwazja tylko ją przyspieszyły.

Sama globalizacja znacząco przebudowała kształt międzynarodowych stosunków gospodarczych. W 1970 roku eksport odpowiadał za 10% globalnego PKB, współcześnie ma to być 25%. Jednak generowana przez globalizację logika zwycięzców i przegranych systematycznie osłabiała własne fundamenty. Od protestów przeciw WTO w Seattle w 1999, przez globalny kryzys finansowy, po Brexit i Donalda Trumpa jako prezydenta USA. Dotychczasowe podstawy globalizacji zaczęły słabnąć. Globalnemu arbitrowi stabilizującemu i regulującemu handel międzynarodowy wyrósł chiński przeciwnik. Rywalizacja geopolityczna zastąpiła konkurencję produktową. Sprawa Huawei oraz chińsko-australijska rywalizacja handlowa są tego dowodami. Rewolucja telekomunikacyjna, która umożliwiła podział procesu produkcji i komunikacji, natrafiła na bariery dalszego outsourcingu produkcji i konteneryzacji handlu. COVID-19 sparaliżował istniejące łańcuchy dostaw.

Te czynniki mogą stać się bodźcem do zmiany dotychczasowego modelu rozwoju. Lukę po globalnych łańcuchach dostaw wypełni zwiększony popyt na produkcję w kraju, z towarzyszącym temu wzrostem miejsc pracy. Potrzeba bezpieczeństwa energetycznego będzie stymulować odwrót od paliw kopalnianych w kierunku odnawialnych lub lokalnych źródeł energii. W naszej części świata reakcją na zbrojną agresję Rosji będzie wzrost wydatków na wojsko.

Oczywiście nie można wykluczyć, że problemy globalizacji są chwilowe i po okresie zawirowań powrócimy do tego, co było. Niemniej jednak wszędzie tam, gdzie globalizacja się zwija, tam swoją rolę do odegrania ma państwo narodowe. To główny aktor stabilizujący obszary kluczowe dla funkcjonowania społeczeństwa – towarów, żywności, energii i bezpieczeństwa militarnego. Wbrew liberalno-lewicowej narracji o tym, że państwo narodowe jest tworem zbyt dużym, by odpowiadać na potrzeby obywateli i zbyt małym, aby rozwiązać systemowe problemy, to właśnie tam, gdzie instytucje państwa działają sprawnie, tam społeczeństwa radzą sobie lepiej. Dlatego trzeba zdecydować, czy będziemy biernie reagować, czy działać aktywnie.

Kamil Sawczak

Inne teksty autora można przeczytać tu: https://sawczak.substack.com/

Dział
Nasze opinie
komentarzy
Przeczytaj poprzednie