O poetce z inspekcji pracy
Udało się przekonać łódzkie robotnice do opowiedzenia swoich historii.
(ur. 1961) – historyk kultury pracy na ziemiach polskich, absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, autor artykułów o historii i tradycjach instytucji ochrony człowieka w pracy, publikowanych w prasie fachowej (m.in. kwartalnik „Praca. Zdrowie. Bezpieczeństwo.”, „ATEST – Ochrona Pracy”). Laureat „Złotych Szelek” miesięcznika „ATEST”. Redaktor kwartalnika „Informator Ochrony Pracy” wydawanego przez Stowarzyszenie Ochrony Pracy.
Udało się przekonać łódzkie robotnice do opowiedzenia swoich historii.
Społeczna Inspekcja Pracy ma też wrogów. Należy do nich Konfederacja Lewiatan, która w grudniu 2014 r. skierowała Ustawę o SIP do Trybunału Konstytucyjnego. Podważano liczbę SIP w zakładach pracy, przygotowanie zawodowe i kompetencje, uprawnienia i zasady działania, finansowanie i ochronę SIP. Pisałem wtedy w prasie związkowej, że niech Konfederacja w takim razie sama przypilnuje, aby pracownikom terminowo wypłacano wynagrodzenie, składki na ZUS, nie ukrywano wypadków przy pracy oraz poprawiano warunki zatrudnienia.
W ocenie pracowników najczęściej naruszane są regulacje dotyczące ochrony interesów człowieka w środowisku pracy. Mniej konfliktów powodują sprawy bezpośrednio związane z BHP. Przy słabości związków zawodowych, czyli zbiorowej ochrony ich interesów, ciężar dochodzenia roszczeń w tym zakresie spada na Państwową Inspekcję Pracy.
Obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy.
Na Górnym Śląsku w XIX w. mieliśmy do czynienia z klasycznym zjawiskiem „etnoklasy” – sytuacją, gdy podziały etniczne nakładają się na społeczne. „Już zachodzi czerwone słoneczko za zielonym gajem. Ubodzy powstańcy, śląscy szeregowcy idą na bój krwawy…” – śpiewali polscy powstańcy z Górnego Śląska w 1919 r. Ale w burzliwych latach 1918–21 czerwień nie oznaczała jedynie krwi przelanej przez powstańców czy barwy zachodzącego słońca. Wiązała się też z rewolucją społeczną.
Już pod panowaniem Habsburgów refeudalizacja na Śląsku spowodowała nędzę wsi i zahamowała rozwój gospodarczy miast. W połowie XVII wieku ustawodawstwo śląskie upoważniło panów feudalnych do zwiększania pańszczyzny i przymuszania do niej nawet chłopów czynszowych. Doprowadziło to do pierwszych buntów chłopskich. W 1645 roku, pod koniec wojny trzydziestoletniej, miejscowi chłopi odmówili …
W zderzeniu z neokolonialnym przekształcaniem społeczeństwa polskiego w tanią siłę roboczą zrodziły się frustracje nie tylko na Śląsku, ale i w całej Polsce. We wspólnym interesie klasy pracowniczej na Śląsku i w całej Polsce jest zorganizowany opór przeciw wspomnianej manipulacji, prowadzonej pod hasłami autonomii dla Śląska, a ostatnio również – autonomizacji całej Polski.