Nowy Obywatel 47(98)
Nowy Obywatel 47(98)
Przeciw farmazonom
Nie ma chyba tematu bardziej zmitologizowanego niż „socjal”. Wedle liberałów prawych, lewych i centrowych, w Polsce można nie pracować, nic nie robić, „wyciągać łapę”, dostawać od państwa na życzenie spore kwoty, a następnie je „przepijać” lub „robić tipsy”. Podobno jest o to łatwo. Podobno forsa tylko czeka.
-
Czy da się „siedzieć na socjalu”?
Z „socjalu” nie da się w Polsce wyżyć w dobrym zdrowiu i świetnych warunkach. Tak, są ludzie, którzy od dawna nie pracują i co miesiąc udają się do OPS, by wypisać wniosek o znikomą pomoc, jaka jest udzielana. Nie mają się oni jednak doskonale. Swoje „wybory”, jak chcieliby to postrzegać syci, przypłacają złymi warunkami mieszkaniowymi, higienicznymi, zdrowotnymi. Będą kontrolowani, wyśmiewani, sprawdzani, wypytywani. Ich nawyki i wybory konsumenckie zostaną wzięte pod lupę. Wszystko to dla kilkuset złotych miesięcznie. Nie ma czego zazdrościć.
-
Socjal po polsku (wywiad z dr. hab. Ryszardem Szarfenbergiem)
Marginalizacja pomocy społecznej jest konsekwencją tego, że społeczeństwo staje się coraz bardziej zamożne i sprawy ubóstwa coraz mniej przykuwają jego uwagę. Presja ubóstwa i problemów związanych z ubóstwem jest w coraz mniejszym stopniu odczuwana przez większość naszego społeczeństwa. Jest wielu wyborców, którzy niekoniecznie się przejmują tym, jaki jest los osób korzystających z pomocy społecznej. Mają rozmaite negatywne przekonania na temat tych osób. Im mniej społeczeństwo czuje, że jest ubogie, tym bardziej ogranicza się jego horyzont.
-
Jak Polacy stali się społeczeństwem dorobkiewiczów
Moim celem nie jest obwinianie Polaków i Polek o egoizm, ale zrozumienie, w jaki sposób system kapitalistyczny wytworzył społeczeństwo dorobkiewiczów skupionych na sobie. Mentzen korzystał z narracji, która odwołuje się do interesu klasy średniej i trafił we wrażliwą strunę. Co daje takie przejrzenie się w lustrze? Zrozumienie, że poglądy Mentzena to nie skrajna prawica, a nowy mainstream, w którym będziemy żyć w najbliższej przyszłości.
-
Szczucie na biednych
Stereotyp osoby korzystającej z pomocy społecznej jest w Polsce skrajnie negatywny. Niewiele grup doświadcza aż tak wielkiej pogardy, która w niejednym przypadku przybiera wręcz postać dehumanizacji.
-
Socjal czy praca? Socjal i praca!
Dzięki spółdzielczości socjalnej tysiące ludzi znalazło swoje miejsce w życiu, stało się realnymi udziałowcami przedsiębiorstw, odzyskało godność w kraju hołdującym zasadzie „jeśli nie pójdziesz do jakiejkolwiek pracy, to zabierzemy ci zasiłek”. To właśnie tworzy napęd do wspólnej walki o lepsze warunki, o korzystniejsze rozwiązania i nowe instrumenty dla spółdzielców. Lepszy świat jest możliwy. Jednym z kamyczków takiej układanki są spółdzielnie socjalne.
-
Ludzie bez domu (wywiad z Jakubem Wilczkiem)
Z jednej strony problem jest ograniczony pod względem liczbowym. Z drugiej jest trudny, bo wymaga zupełnej zmiany myślenia w stosunku do tego, co robiliśmy przez trzydzieści lat. A przede wszystkim wymaga innego myślenia politycznego, to znaczy musimy jako państwo podjąć zobowiązanie, że chcemy zakończyć bezdomność.
-
Socjal w ruinie. O mieszkalnictwie, wykluczeniu i oporze
Oficjalne liczby mówią o około 2500 pustostanów w łódzkim zasobie komunalnym. Czyli o lokalach, które stoją puste, niszczeją i czekają na decyzje urzędów w sprawie przyznania mieszkań osobom potrzebującym. Tych ostatnich jest wiele – tylko oficjalnie aż kilka tysięcy rodzin czeka w kolejkach na mieszkanie. Ta równoległość – tysięcy pustych lokali i tysięcy oczekujących – jest najbardziej wymownym dowodem na porażkę polityki mieszkaniowej miasta. Pustostan to nie tylko puste ściany. To historia ludzi, którzy zostali na marginesie.
-
Domy dla ludzi (wywiad z dr Barbarą Audycką)
Sednem sprawy nie jest to, że powinniśmy ludziom zabraniać dochodzenia do własności, jeśli mają taką potrzebę, lecz to, abyśmy ich na nią nie skazywali. Własność obciążona kredytem to bywają nieprzespane noce, to jest słabsza pozycja negocjacyjna na rynku pracy, bo utrata zatrudnienia będzie się wiązała z zaległościami kredytowymi, co może doprowadzić do niespłaconej pożyczki. Celem polityki mieszkaniowej powinno być to, żeby wszyscy ludzie, którzy czy to czasowo, czy też trwale nie mają środków na tę własność, mieli gdzie mieszkać. I żeby mieszkali w warunkach, które są dobre od strony technicznej, ale też od strony społecznej, aby to nie był blok w środku pola.
-
Energobiedni
Polityka socjalna najczęściej kojarzy nam się z pomocą finansową dla rodzin i osób starszych, zapewniającą im minimum potrzebne do normalnego życia: jedzenie, lekarstwa czy dostęp do edukacji. A co, jeśli prąd i ciepło też stają się dla nich luksusem? Jak państwo pomaga osobom, które są zagrożone ubóstwem energetycznym? Jak zamierza mu przeciwdziałać w dobie wyzwania spod znaku transformacji energetycznej?
-
Niemłoda Polska. Wyzwania polityki senioralnej w prospołecznym duchu
Fakt, że społeczeństwo się starzeje, jest dziś oczywisty i coraz bardziej widoczny, nie tylko w statystykach, ale i na ulicach, w przestrzeni publicznej, w życiu rodzin. To, co obserwujemy, jednak i tak nie oddaje rzeczywistego obrazu, bowiem wiele osób starszych jest wycofanych z życia społecznego czy wręcz zmarginalizowanych w nim. Pozostają w domach lub – statystycznie rzadziej – instytucjach leczniczych czy opiekuńczych, jakby na marginesie społecznej uwagi.
-
Pomoc bez przemocy (wywiad z dr hab. Izabelą Krasiejko)
Aby nie pisali „niewydolny wychowawczo, niezaradny życiowo”, „sprawca przemocy”, „brak umiejętności opiekuńczo-wychowawczych”, bo da się to napisać inaczej. Na przykład „mama potrzebuje nabyć umiejętności opiekuńcze w zakresie przygotowania pełnowartościowych posiłków”. To inaczej brzmi, nie „niewydolna wychowawczo”, ale konkretnie: jaki obszar potrzebuje tutaj rozwoju. Wszystko można powiedzieć językiem psychopatologii, a można to zamienić na opis potrzebnych umiejętności.
-
W pieczy
Kluczowe jest przede wszystkim, aby w systemie wspierania rodziny i pieczy zastępczej to dobro dziecka było zawsze na pierwszym miejscu, nie tylko jako wyświechtany frazes, ale realne działanie na jego rzecz. System pieczy zastępczej to nie bajka, a realne miejsce, w którym skrzywdzone dzieci znajdują bezpieczne schronienie. Dlatego warto zrobić wszystko, aby te 1% populacji dzieci w naszym kraju wychowywało się w warunkach jak najlepszych dla swojego rozwoju.
-
Socjal to nie tylko gotówka do ręki. O oddawaniu dzieci do DPS-ów
Ludzie gotowi są oskarżyć tych, którzy umieszczają bliskich w placówkach zbiorowej opieki, o bycie wyrodnym dzieckiem czy rodzicem, o pozbywanie się „problemu”, wygodnictwo, demoralizację i inne obrzydliwości. Nie kończy się na oskarżeniach. W kolejce jest mniej lub bardziej publiczne linczowanie, próba wywołania wyrzutów sumienia, odsądzanie od czci i wiary.
-
Wspierają, dopełniają i dzielą. Nowe świadczenia dla osób z niepełnosprawnością
W ostatnich latach do części osób z niepełnosprawnością trafiły dwa nowe świadczenia – dodatek dopełniający i świadczenie wspierające. W każdej innej sytuacji uznano by to za przejaw troski państwa o grupy społeczne, które muszą mierzyć się ze sporym ryzykiem ubóstwa. Jednak w polskich realiach, poza bezpośrednimi beneficjentami tych świadczeń, budzą one negatywne emocje, z frustracją i wściekłością na czele. Dlaczego? I co proces ich wprowadzania mówi o polskiej polityce społecznej?
Gwiazdozbiór w „Solidarności” – wersja papierowa
Wywiad-rzeka z legendarnymi działaczami Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i „Solidarności”, redaktorami pism „Robotnik Wybrzeża” i „Poza Układem”. Ponad 500 stron tekstu + kilkadziesiąt kolorowych fotografii.
Dwudziesta rocznica wyborów z czerwca 1989 r. była idealnym momentem, by przedstawić opinie, które w wolnej Polsce były marginalizowane. Temu miała służyć wydana w 2009 r. książka „Gwiazdozbiór w Solidarności” – wywiad-rzeka z Joanną i Andrzejem Gwiazdami, założycielami Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża oraz liderami pierwszej „Solidarności”.
Te czołowe postaci pierwszej „Solidarności” na przestrzeni ostatnich dwóch dekad były praktycznie nieobecne w mediach. Ostatnio się to zmienia, jednak ich poglądy przywoływane są bardzo wybiórczo. Nic dziwnego: Gwiazdowie byli równie konsekwentni w postulatach rozliczenia systemu komunistycznego, jak i w krytyce polskiego modelu kapitalizmu. Ostro oceniali historyczną rolę Lecha Wałęsy nie tylko z powodu jego dwuznacznych związków ze Służbą Bezpieczeństwa, ale także z uwagi na niedemokratyczny sposób kierowania „Solidarnością” oraz zdradę interesów środowisk pracowniczych przez rządy tworzone pod jego patronatem.
Przypomnienia drogi życiowej, postaw i poglądów Joanny i Andrzeja Gwiazdów na przestrzeni ostatnich kilku dekad podjęło się środowisko pisma „Obywatel”. Pierwszym krokiem było wydanie książki „Poza Układem. Publicystyka polityczna z lat 1988-2006”, której nakład rozszedł się błyskawicznie pomimo niemal totalnego braku medialnych wzmianek o niej. 4 czerwca 2009 r., dokładnie dwadzieścia lat od wyborów będących konsekwencją porozumień Okrągłego Stołu, ukazał się zapis rozmów z legendami opozycji antykomunistycznej, wzbogacony o wybór rozmaitych unikalnych materiałów dotyczących ich życia i działalności. W ich barwnych, pełnych anegdot opowieściach sporo jest opinii zwanych kontrowersyjnymi, i to dla bardzo wielu uczestników życia publicznego, nie tylko tych, z których krytyką Gwiazdowie są kojarzeni. Właśnie ten subiektywny ton stanowi największą wartość książki.
Pomijając znaczną zbieżność poglądów redaktorów „Obywatela” z tym nurtem opozycji, który współtworzyli Gwiazdowie, uważaliśmy, że głęboko nienormalny, jeśli nie wręcz absurdalny jest tak znikomy udział tych dawnych liderów Wolnych Związków Zawodowych i „Solidarności” w debacie publicznej, a co za tym idzie – znajomość ich faktycznych poglądów – tak we wstępie do książki wyjaśnia decyzję o jej wydaniu Remigiusz Okraska, redaktor naczelny „Nowego Obywatela” oraz autor rozmowy z bohaterami książki.
Patronite