Wywiad „Robotnika „Śląskiego” z tow. Leonem Krzyckim, przywódcą polskich robotników socjalistycznych.
W czwartek ub. tygodnia gościł w Karwinie jeden z przywódców polskich robotników socjalistycznych w. Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej tow. Leon Krzycki. Tow. Krzycki przybył na Śląsk wraz z małżonką w drodze powrotnej do Polski, gdzie zwiedził większe ośrodki przemysłowe. Korzystając z jego pobytu poprosiliśmy o informacje dla „Robotnika Śląskiego” co do stosunków robotniczych w Ameryce.
***
Trzeba wiedzieć – mówi tow. Krzycki, że życie robotników w Ameryce nie jest tak łatwe, jak sobie niejeden Europejczyk wyobraża. Życie robotników niestety przedstawić muszę z czarnej strony. Klasa pracująca Ameryki przechodzi niebywały dotąd kryzys, który stale się zaostrza. Wskażę tylko na olbrzymią armię siedmiu milionów bezrobotnych.
Czy bezrobotni korzystają z zapomóg – pytamy.
To właśnie jest najgorsze. Bezrobotni nie korzystają z żadnego ubezpieczenia społecznego. Nikt się o ich byt nie troszczy, rząd nie udziela żadnych zapomóg w bezrobociu. Bezrobotni żyją przeważnie z filantropii. Różne instytucje dobroczynne, na czele których stoją bogate Amerykanki, dostarczają, ciepłego jedzenia bezrobotnym i ich rodzinom.
A organizacje zawodowe?
Organizacje zawodowe są bardzo słabe. Jedynie Związek Krawców, którego jestem funkcjonariuszem, jako najsilniejsza organizacja, posiada odpowiednie fundusze na wypadek bezrobocia. W innych zawodach organizacje są bardzo słabe, bo z 46 milionów zatrudnionych w przemyśle, jest ledwo dwa miliony zorganizowanych. Z jednego miliona zatrudnionych Polaków jest ledwo 5% zorganizowanych.
Przyczyną tego, że organizacje zawodowe są tak słabe, jest przede wszystkim brak uświadomienia. Lud roboczy nie ma żadnych zastępców [reprezentantów] w urzędach czy sądach, trudniej też ludowi wykazać praktyczne zdobycze organizacji. Dla scharakteryzowania trzeba podnieść, że w parlamencie liczącym 435 posłów, nie ma ani jednego posła socjalistycznego. Chociaż jest siedem milionów bezrobotnych, ci widać głosują na kandydatów burżuazyjnych. Jednak ruch socjalistyczny wzmaga się. Robotnicy polscy współpracują z socjalistami amerykańskimi i dzięki temu socjaliści rządzą już w niektórych miastach. W dwóch stanach mamy już dziesięciu posłów socjalistycznych. W miastach amerykańskich, gdzie rządzą socjaliści, widać gospodarkę nową. Podnosi się stan zdrowotny miast i obniża przestępczość.
Co moglibyście nam powiedzieć o położeniu Polaków w Ameryce?
Polacy w liczbie 4 milionów rozsiani są po całej Ameryce. Kryzys gospodarczy odbija się fatalnie na robotnikach polskich. Zaledwie 10 tysięcy Polaków pracuje na własnej roli, hoduje bydło i prowadzi znośniejsze życie. Reszta to robotnicy, zatrudnieni przeważnie w przemyśle włókienniczym, metalurgicznym, w kopalniach antracytu. Te gałęzie przemysłu cierpią najbardziej, robotnik wyzyskiwany bywa tam niemiłosiernie.
Słyszymy też, że skoro każdy robotnik ma swój samochód…
I to mija się z prawdą. Jeżeli ktoś z robotników miał lepsze warunki płacy, mógł sobie zakupić na raty samochód. Kiedy wszak wzrosło bezrobocie, lud nie był w stanie płacić dalszych rat. Wtedy firmy zabierały wszystkie niewypłacone samochody z powrotem i spłacone im raty przepadły. Nie chcąc ich sprzedać jako zużytych taniej, firmy zgromadziły je j spaliły. W ten sposób niszczą kapitaliści amerykańscy też inne produkty (chleb, jarzyny i owoce), co ma przyczynić się do utrzymania wysokich cen. Tak gospodarują kapitaliści, podczas gdy na drugiej stronie panują wyzysk i nędza robotników.
Ruch narodowy Polaków
Najpotężniejszą organizacją polską w Ameryce jest Związek Narodowy Polski, liczący w Stanach Zjednoczonych Am. Północnej 260 000 członków. Ma on na celu podtrzymywać ducha narodowego i nieść pomoc rodakom. Związek ten w bieżącym roku obchodzi 50. rocznicę swego założenia. Polscy robotnicy socjalistyczni również go popierają.
Jak wygląda polskie szkolnictwo?
Jeżeli chodzi o stan szkolnictwa polskiego, jest ono dość nisko zorganizowane. W każdym mieście czy osadzie, gdzie Polacy żyją gromadnie, są szkoły wyznaniowe, utrzymane tylko z własnych środków. Poza tym Związek Narodowy Polski utrzymuje wyższą polską szkołę.
Czy Polacy mają instytucje humanitarne?
Ponieważ w Ameryce nie ma państwowego ubezpieczenia na wypadek choroby czy inwalidztwa, polscy robotnicy utrzymują własną Polską Robotniczą Kasę Chorych, która liczy 11 000 członków. Generalnym sekretarzem jest tow. Feliks Siekierski. Organizacja ta opiekuje się chorymi członkami, czerpiąc środki z własnych funduszów.
Związek Socjalistów Polskich
Robotnicy polscy zorganizowani są politycznie w Związku Socjalistów Polskich z siedzibą w Nowym Jorku, którego generalnym sekretarzem jest tow. J. Trzaska. Mają własny organ, tygodnik „Robotnik Polski”. Ruch młodzieży jest znikomy.
Czy są widoki naprawy stosunków?
Owszem. Początkowo słaby ruch socjalistyczny przybiera na skutek klęski bezrobocia coraz większe rozmiary. Teraz dopiero budzić się poczyna świadomość klasowa mas, lud przychodzi do przekonania, że trzeba tworzyć organizacje zawodowe i obok nich budować silną organizację polityczną. Oczekiwać należy, że w Ameryce powstanie podobnie jak w Anglii wielka partia robotnicza Labour Party, która poprowadzi proletariat do zwycięstwa nad obecnym ustrojem kapitalistycznym do lepszej przyszłości proletariatu.
Podziękowaliśmy tow. Krzyckiemu za odwiedziny, śląc pozdrowienie dla naszych braci za oceanem.
Odczyt tow. L. Krzyckiego w Karwinie
Przy sposobności swego krótkiego pobytu w Czechosłowacji przyrzekł tow. Krzycki wygłosić w Karwinie odczyt na temat „Kryzys gospodarczy a ruch robotniczy w Ameryce”, co się też stało. Staraniem miejscowych organizacji, mianowicie Polskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, organizacji zawodowej i „Siły” zorganizowano naprędce w ubiegły czwartek w Domu Proletariuszy w Karwinie odczyt, który pomimo wszystkich lokalnych trudności udał się dobrze. Przyszła spora ilość młodzieży, starszych oraz kobiet, aby wysłuchać prelegenta o tym, co się obecnie dzieje w Ameryce. A przyznać trzeba, że zainteresowanie słuchaczy tymi wiadomościami było naprawdę ogromne. Toteż audytorium powitało tow. Krzyckiego i jego małżonkę gorącym aplauzem, dając wyraz swej wdzięczności za odwiedziny robotników karwińskich w Domu Proletariuszy.
Wykład tow. Krzyckiego o dzisiejszej Ameryce był naprawdę interesujący. W krótkich, dobitnych, ale nadzwyczaj jasnych, dla słuchaczy zrozumiałych słowach przedstawił dzisiejszą Amerykę, jako kraj miliarderów i nędzarzy, kraj przeżywający jak i wszystkie inne państwa kapitalistyczne chorobę, której objawem jest 7 000 000 bezrobotnych. Wskazał na gigantyczne walki robotników amerykańskich z kapitalistami, i klęski poniesione w tychże walkach oraz upadek organizacji. W ogóle uświadomienie klasowe jest jeszcze znikome, lecz z rozwojem kryzysu gospodarczego i ono systematycznie toruje sobie drogę i nadejdzie czas, w którym proletariat amerykański będzie miał swoją wielką partię robotniczą. Prelegent ma niezłomną nadzieję, że w Ameryce nastaną lepsze czasy, ale to dopiero z chwilą, gdy proletariat zrzuci siebie jarzmo niedoli i w miejsce wyzysku t zbrodniczości nastanie sprawiedliwość i dobrobyt wszystkich.
Odczyt tow. Krzyckiego pozostawił w sercach robotników karwińskich niezatarte wrażenie. Szkoda tylko, że nie było można zorganizować podobnych odczytów w innych miejscowościach. W każdym razie tow. Krzycki zasłużył sobie za swoje poświęcenie na nasze szczere podziękowanie i wdzięczność.
_______________
Powyższy tekst ukazał się w piśmie „Robotnik Śląski” nr 47/1930, Karwina, 20 listopada 1930 r. Od tamtej pory nie był wznawiany, poprawiono pisownię według obecnych reguł. „Robotnik Śląski” był pismem socjalistycznym utworzonym w roku 1904 i przeznaczonym dla robotników polskich na terenie Śląska Cieszyńskiego/Zaolzia. Początkowo był związany z Polską Partią Socjalno-Demokratyczną. Po aneksji części tych terenów po I wojnie światowej do Czechosłowacji, mimo ich większościowo polskiego składu etnicznego, pismo było wydawane przez partię socjalistyczną działającą wśród polskiej mniejszości narodowej w tym kraju i nosiło podtytuł „Organ centralny Polskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej w Czechosłowaczyźnie”, z siedzibą w redakcji w mieście Karwina, dziś leżącym w granicach Republiki Czeskiej.
Leon (Leo) Krzycki (1881-1966) – urodził się w Milwaukee w stanie Wisconsin w rodzinie polskich emigrantów zarobkowych. Od młodości działał w polskich organizacjach narodowych w USA i związał się z ruchem socjalistycznym i robotniczym. Był jednym z liderów związków zawodowych w przemyśle tekstylnym i liderem związku zawodowego krawców przemysłowych. Organizował strajki, nie tylko w przemyśle tekstylnym, ale także w branży stalowej i motoryzacyjnej. Dał się poznać z nieustępliwego nagłaśniania policyjnej przemocy i łamania praw człowieka wobec strajkujących. Był jednym z liderów wielkiego strajku okupacyjnego w fabrykach General Motors w latach 1936-1937. W latach 1933-1936 przewodniczący Socialist Party of America. W 1935 należało do współtwórców i został wybrany jednym z liderów Congress of Industrial Organizations – federacyjnej centrali związkowej w przemyśle ciężkim i wydobywczym. Kilkakrotnie był kandydatem tego ugrupowania w wyborach prezydenckich, do senatu USA oraz parlamentu stanowego. Od 1942 roku stał na czele Kongresu Słowian w Ameryce.