Migawka z wojny obronnej Ukrainy
Bezpodstawne okazały się obawy o spoistość ich armii i całego państwa oraz społeczeństwa w obliczu inwazji.
Rozwój gospodarki kapitalistycznej spowodował, że miliony kobiet w świecie muszą pracować, aby zapewnić sobie głodową egzystencję. Niskie zarobki zmuszają, że obok męża musi iść do pracy zarobkowej kobieta, aby wspólnie z mężem pracować na utrzymanie swej rodziny. Toteż w obecnych ciężkich warunkach pracy i niskich zarobków znajdują się w znacznie gorszym położeniu kobiety, a w szczególności wdowy i panny, które muszą same pracować na utrzymanie siebie, a nieraz i swych rodzin. Jeżeli zważymy, że kobiety jako matki bardzo często są zmuszone do pracowania przy takich rodzajach pracy, które się odbijają bardzo szkodliwie na ich zdrowiu, oraz na zdrowiu ich dzieci.
Przez to kapitalizm wyrządza krzywdę nie tylko matkom, ale i młodemu pokoleniu, które przychodzi na świat o nadwyrężonym zdrowiu i siłach do życia. W dzisiejszych społeczeństwach spotykamy tu i owdzie setki tysięcy proletariuszy małokrwistych, scharlaciałych, z góry skazanych jako kandydatów podatnych do chorób zakaźnych, w szczególności tych, których gruźlica zabiera tysiące w młodym wieku jako skutki nędzy i głodu mas robotniczych.
Wobec tego, że kobiety dzięki warunkom wytworzonym są mniej podatne do organizowania się i uświadomienia, kapitaliści doceniają, że kobiety są mniej odporne w walce z wyzyskiem w wielu gałęziach przemysłu i chętnie przyjmują je do pracy, bo pracują za niższe wynagrodzenie, niż ich współtowarzysze pracy.
Statystyka wskazuje, że liczba kobiet zmuszonych do pracy zarobkowej stale wzrasta, zwłaszcza w krajach silnie uprzemysłowionych.
Na tysiąc ludności płci żeńskiej było czynnych [zawodowo] kobiet
1895–1905 1920–1925
W Wielkiej Brytanii 240 255
w Niemczech 201 357
w Holandii 168 183
w Stanach Zjednoczonych 222 259
Jeszcze jaskrawiej widać wzrastające znaczenie kobiet w życiu gospodarczym w następujących danych:
Na 1000 czynnych zawodowo mężczyzn było czynnych zawodowo kobiet
w latach 1895–1905 1920–1925
w Wielkiej Brytanii 249 255
w Niemczech 354 559
w Holandii 289 302
w Stanach Zjednoczonych 222 259
Ten wzrost liczby pracujących kobiet wskazuje, iż siłą żelaznej konsekwencji są one zmuszone ciężko pracować na swoje utrzymanie w tych krajach, gdzie ruch zawodowy odgrywa rolę znacznie większą jak w Polsce, albowiem w tych krajach przy wyższej kulturze i odpowiednich warunkach gospodarczych są znacznie wyższe zarobki niż w naszym kraju, a mimo to taka duża ilość kobiet jest zatrudniona przy pracy zarobkowej.
Dla charakterystyki w Polsce podajemy cyfry zatrudnionych kobiet w przemyśle włókienniczym.
Ogółem pracuje 52 733 kobiet i 5000 dziewcząt do lat 18, a w samej Łodzi 32 640 kobiet i 2300 dziewcząt W Polsce całej pracuje kobiet w szkodliwych zawodach.
Kobiet Młodocianych
Włókienniczym 50 proc., 5 proc.
Papierniczym 30 proc., 8 proc.
Drukarskim 27 proc., 16 proc.
Metalurgicznym 9 proc., 15 proc.
Płace kobiet przy mizernych zarobkach mężczyzn są niższe o 30 proc. Takie jest wykonywanie Konwencji Waszyngtońskiej. W szczególności w Łodzi nie przestrzega się ustawodawstwa o zakazie nocnej pracy kobiet i młodocianych. To nieprzestrzeganie ustaw dotyczących ochrony kobiet i młodocianych jest stosowne przez kapitalistów dlatego, iż robotnicy nie są należycie zorganizowania w szczególności kobiety.
Klasowe Związki Zawodowe od dość dawna interesują się tym zagadnieniem i robią wysiłki, aby kobiety organizować równorzędnie ze współtowarzyszami pracy. Kobiety świadomsze ze swej strony winny wszystko uczynić, co jest w ich mocy, aby rozszerzyć organizację zawodową wśród kobiet fabrycznych, bo to leży w interesie ogółu robotnic, aby przeprowadzić należytą walkę o wyzwolenie kobiety, aby one i ich dzieci z głodu nie konały.
Jest charakterystyczne, że w związku z akcją wyborczą wydawnictwa, a w szczególności odezwy Bloku Katolicko-Ludowego i Bloku Katolicko-Narodowego są poświęcone w dużej mierze dla pozyskania głosów kobiet na te listy nieprzejednanych wrogów klasy robotniczej.
Odezwy te w sposób obłudny wskazując jako głównych wrogów lewicę wysuwają straszak, że jak lewica zwycięży w wyborach do Sejmu to przeprowadzi rozwody i śluby cywilne w Sejmie, co będzie nieszczęściem w szczególności dla kobiet matek, ale odezwy te milczą o krzywdzie, jaką wyrządza współczesny kapitalizm proletariatowi, a w szczególności matkom i ich dzieciom.
Przecież wszyscy świadomi wiedzą, że to co piszą pismaki burżuazji, to są strachy na lachy mające na celu oszukać i otumanić kobiety z proletariatu w tym celu, aby pozyskać głosy nieświadomych na listy burżuazyjne. Przecież stwierdzone jest niewątpliwie dawno, że wszelką demoralizację, jak prostytucja, złodziejstwo, ciemnota, różne choroby i nieszczęścia, jak i brak pracy, głód, nędza, brak odpowiednich mieszkań itp. powoduje ustrój kapitalistyczny.
Czyż to lewica winna, że około pół miliona robotników było zmuszone wyemigrować do Francji, aby szukać środków do życia i tysiące z nich pozostawiło swe żony i dzieci w kraju, a rokrocznie 200 000 tysięcy z górą udaje się na roboty rolne do Niemiec i rodziny ich znajdują się w podobnych warunkach? Czy lewica winna, że setki i tysiące robotników pozbawionych pracy opuszcza swe rodziny w głodzie i nędzy i udaje się za pracą do innych miast? Czy to nie podrywa węzłów życia rodzinnego, o tym milczycie panowie i przechodzicie nad tym tragizmem i nieszczęściem do porządku dziennego.
Kobiety pracujące, odwróćcie się z pogardą od sługusów reakcji kapitalistycznej, nie dajcie się oszukać przy wyborach obecnych.
Walka o lepszy byt klasy robotniczej zarazem jest walką o polepszenie bytu kobiet pracujących. Toteż w obecnych wyborach kobiety-robotnice winny oddać swe głosy na listę partii socjalistycznych – nr 2.
Droga do wyzwolenia kobiety prowadzi przez demokrację i zdobycie pełni równouprawnienia w życiu politycznym i społecznym kobiet pracujących.
Kobiety same muszą się organizować i należeć do Związków Zawodowych i samodzielną siłą zbiorową walczyć nieustannie o swe postulaty – wyzwolenia kobiety.
Sprzymierzeńcem kobiet w ich walce są socjaliści i organizacje klasowe, a nie stronnictwa prawicowe, które zawsze idą z reakcją kapitalistyczną przeciwko klasie robotniczej, a więc i kobietom.
Kobiety robotnice muszą na każdym miejscu zdzierać maskę obłudy ze swoich wrogów klasowych i szerzyć świadomość o konieczności wspólnej walki z robotnikami o wyzwolenie kobiety z jarzma dzisiejszej niewoli wyzysku i uścisku.
A. S.
Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w piśmie „Włókniarz. Miesięczny organ Związku Zawodowego Robotników i Robotnic Przemysłu w Polsce” nr 2/1928, Łódź, 15 lutego 1928 r. Było to pismo lewicowego związku zawodowego, związanego z Polską Partią Socjalistyczną. Autorem artykułu był prawdopodobnie Antoni Szczerkowski – z zawodu tkacz, lider PPS w Łodzi, lider tego związku zawodowego oraz przewodniczący komitetu redakcyjnego czasopisma. Od tamtej pory tekst nie był wznawiany, poprawiono pisownię według obecnych reguł.
Bezpodstawne okazały się obawy o spoistość ich armii i całego państwa oraz społeczeństwa w obliczu inwazji.
Politycy i polityczki partii lewicowych są zdziwieni, choć nie powinni być.