Z polskim biznesem polski lud?
W zglobalizowanej gospodarce polskie firmy mierzą się z silnymi podmiotami, także na rodzimym podwórku. Jeżeli w dzisiejszych warunkach ktokolwiek jest w stanie skutecznie wymuszać zmiany instytucjonalne zmieniające strukturę gospodarczą kraju z – umownie rzecz ujmując – podwykonawczej na nowoczesną, to jest to właśnie polski biznes. Potrzebuje on zmian i lepszej organizacji (np. izb przemysłowo-handlowych), ale ma spory potencjał, a jego interesy są zbieżne w większości z interesem przeważającej części społeczeństwa. Wielu, wskazując na praktykę transformacji, może wyrażać wątpliwości wobec tego poglądu, ale ostatnie lata, w tym pułapka niskiego popytu, niekoniecznie świadczą o konflikcie interesów, lecz często o niezrozumieniu własnych interesów przez biznes. Jedna rzecz powinna być poza sporem: lata korzystania z taniej siły roboczej jako przewagi konkurencyjnej na globalnym rynku mają się ku końcowi. Konieczne są zmiany.