Wiersze
nad Aleppo od płonących dachów
zapala się niebo i oślepia Jahwe
tam zmarłych grzebie się w ziemi
jak ocalałe nasiona spopielanych drzew
nad Aleppo od płonących dachów
zapala się niebo i oślepia Jahwe
tam zmarłych grzebie się w ziemi
jak ocalałe nasiona spopielanych drzew
Jednak kluczowym punktem opresji dzisiejszych kobiet jest sytuacja, która dotyka ich bez względu na to, czy mają dzieci, czy nie. To „podwójny ciężar” – fakt, że oczekuje się od nich pracy wytwórczej jako od członkiń społeczeństwa, a jednocześnie mają one być domyślnymi opiekunkami dzieci, chorych i osób starszych. Rola opiekuńcza, jaką odgrywają kobiety, jest kluczowa dla przetrwania kapitalizmu, dla reprodukowania sił pracowników najemnych, tak, aby kapitalizm mógł czerpać zyski z ich pracy.
Gdy bardziej się wsłucha w to, w jaki sposób opowiadają o swoich działaniach, to widać, że mężczyźni często koncentrowali się na twardej infrastrukturze – na drodze czy wodociągu. Natomiast kobiety, które oczywiście również zajmują się drogami i wodociągami, dużo mówiły o wspólnocie i o tym, że powinno dbać się o wspólne przestrzenie, które umożliwią ludziom nawiązywanie i podtrzymywanie kontaktów. O tym, że przestrzeń publiczna powinna być zadbana, żeby ludzie chcieli się tam spotykać. Zwracały uwagę na takie rzeczy, o których mężczyźni nie mówili.
Brak godziwych wynagrodzeń jest podstawowym problemem, na który uskarżają się panie sprzątające. Wszystkie zbadane pracownice z firm zewnętrznych pracujące na umowach o pracę otrzymują wynagrodzenia równe pensji minimalnej, tj. 2100 złotych brutto, a więc nie więcej niż 1530 złotych netto. Z własnych kieszeni ponoszą one koszty dojazdów do pracy, zwykle ok. 100 złotych. Oznacza to, że w rzeczywistości za 160 godzin ciężkiej i odpowiedzialnej pracy fizycznej dostają „na rękę” zaledwie 1400 złotych na życie. Outsourcowane salowe są w grupie najniżej zarabiających zawodów w Polsce.
Obawiam się, że liberalna i humanistyczna twarz feminizmu lat dziewięćdziesiątych jest wciąż przeszkodą dla pozytywnego postrzegania ruchu. Nawet bardzo zaangażowane w kwestie socjalne feministki długo jeszcze mogą być niesprawiedliwie postrzegane jako wyalienowane intelektualistki, nierozumiejące kwestii ekonomicznych.
Jej słowa potwierdza Barbara z Komitetu Obrony Praw Lokatorów. – „Kobiety walczą, kobiety muszą walczyć, bo mają dom, rodzinę, muszą mieć gdzie jeść i spać. Obserwuję działania ruchów lokatorskich i widzę, że większość osób, które przychodzą na manifestacje, to kobiety. Mężczyźni się od razu załamują, gdy tracą mieszkanie. To jest niesamowite, bo taki wspólny opór buduje silne więzi. Spotykamy się z koleżankami po dyżurach, dzwonimy do siebie, organizujemy pikniki, wszystko po to, żeby dodać sobie sił i nie dać się pognębić”.
Diagnoza córki nie jest też przyczyną zaangażowania Moniki: „W żadnym wywiadzie w czasie protestu nie mówiłam o tym. To nie ma znaczenia. Oczywiście, w mediach lepiej wyglądałaby matka niepełnosprawnego dziecka niż feministka walcząca o prawa osób z niepełnosprawnościami. Ale ja jestem przede wszystkim tym. Jestem Matką Polką Feministką”.
Nastąpiła swoista mentalna delegacja niechcianych zadań na inną grupę narodowościową oraz utożsamienie Ukrainek ze sprzątaniem i innymi zawodami, które nie są poważane i funkcjonują na obrzeżach świata pracy. Było nam łatwiej oswoić się z pracą domową za pośrednictwem migrantek; to była mentalna przemiana, która nie miała odzwierciedlenia w rzeczywistych zjawiskach, ponieważ w polskich domach sprzątają i opiekują się głównie Polki.
Feminizm robiony przez niewielką grupę aktywistek, które mają na to czas, a niekiedy zapraszają kogoś na swoje wydarzenia – wyłącznie reprodukuje nierówności. Komunikat feministek w latach 90. i 2000 brzmiał: „zwykłe kobiety”, obudźcie się, walczcie z patriarchatem! Po Czarnym Proteście i #MeToo to „zwykłe kobiety” wołają: feministki medialne, obudźcie się, walczcie z wyzyskiem, molestowaniem, eksmisjami! Zauważcie, że wasza pozycja to nie pozycja „zwykłej kobiety”, to nie norma. Że są społeczne problemy i sytuacje inne niż ta wasza. Że istnieją różnice klasowe.
Transformacja ustrojowa radykalnie zmieniła sytuację zawodową kobiet. Wskutek restrukturyzacji przemysłu włókienniczego Łódź okazała się miastem szczególnie narażonym na strukturalne bezrobocie i pauperyzację mieszkańców. Już na początku transformacji, w latach 1990-1993, odnotowano znacznie większy niż przeciętnie w innych miastach przemysłowych spadek produkcji i zatrudnienia. Zwolnienia grupowe i upadek kolejnych zakładów powodowały wzrost bezrobocia wśród kobiet. Podstawową cechą biografii zawodowych kobiet jest doświadczenie utraty stałej pracy zarobkowej i wejście w sytuację bezrobocia bez żadnych szans na powrót w kolejnych latach do stałego legalnego zatrudnienia.
Pracownice żłobków, zrzeszone w związku zawodowym pracownice kultury, lokatorki, działaczki różnych organizacji, w różnym wieku i różnych zawodów, ale o podobnych interesach, zainicjowały w tym roku Socjalny Kongres Kobiet. Zamiast typowych paneli – prowadzono na nim otwarte dyskusje. Kongres zakończył się sformułowaniem 20 postulatów dotyczących podstawowych problemów i praw kobiet: do mieszkania, godnej płacy, wypoczynku, wsparcia w pracy opiekuńczej, zdrowia i sprawiedliwości. Drugi SKK już 20 października w Poznaniu.
Książka nie mówi jedynie o bezrobociu – jej ciemnym tłem jest bezmiar zmarnowanej polskiej pracy i potencjału. I to jest wielki skandal III RP: kraj, w którym okolicznościowy frazes o przedsiębiorczości Polek i Polaków jest wszystkim, potraktował miliony osób bezrobotnych jak obywateli/obywatelki drugiej, albo i trzeciej kategorii.
W czasach, gdy muzyka rockowa z Seattle święciła triumfy na całym świecie, a nastolatki zaczęły ubierać się w podarte dżinsy, bejsbolówki, kraciaste koszule i ciężkie skórzane buty, mało kto zdawał sobie sprawę z robotniczych źródeł tej mody. Dzieciaki z klasy średniej nagle zaczęły wyglądać jak pracownicy wycinki leśnej z północno-zachodniego krańca Stanów Zjednoczonych.
Gdy przeciw „militaryzacji” partii protestowali niektórzy członkowie, Kazimierz Pużak – inicjator Akcji Socjalistycznej – stwierdził: „Jesteśmy przeciwnikami gwałtu, ale jeśli ktoś ma być bity, to my będziemy tymi, którzy biją, a nie odwrotnie”.
Nie ulega wątpliwości, że był myślicielem nietuzinkowym, oryginalnym i śmiałym. Koncepcje przez niego stworzone mogą intrygować do dzisiaj. Na pierwszy rzut oka, patrząc na jego biografię ideową, możemy odnieść wrażenie chaosu i stojących za nim radykalnych wolt ideowych. Jednak po bliższym przyjrzeniu okazuje się, że mamy do czynienia z konsekwencją oraz w miarę spójną ewolucją światopoglądową.
Zapoczątkowane pod koniec 2010 r. wydarzenia określane jako „Arabska Wiosna” zmieniły Bliski Wschód. Wydaje się jednak, że wiele z tych zmian nastąpiło tylko w tym celu, aby wszystko zostało po staremu, a nawet – żeby cofnąć się do minionej epoki. Takim elementem jest bowiem przywrócenie roli Rosji jako jednego z głównych rozgrywających w regionie. Moskwa odzyskała wpływy utracone z rozpadem Związku Sowieckiego, a nawet pewne pozycje utracone jeszcze w czasach, kiedy supermocarstwo miało się przynajmniej pozornie dobrze.