Archiwum kategorii: Zima 2020

Mowa ostatniej szansy

Biedrzycki podkreśla wielokrotnie, że formalny eksperyment jest dla poety obowiązkiem: należy dążyć do wykorzystania całego potencjału wierszowej formy, użyć wszystkich narzędzi i wyciągnąć z nich tyle, ile się da. Nietrudno dostrzec szersze społecznokulturowe konsekwencje takiego postawienia sprawy: poezja stanowiłaby coś w rodzaju bezpiecznika (a może sił specjalnych? Albo ratownika?) zbiorowej wyobraźni.

Wiersze

Andrzej Grabowski nie wstydzi się reklamy garnków
Andrzej Grabowski jest dumny z tego co robi
Andrzej Grabowski lubi bawić publiczność
Andrzej Grabowski będzie jurorem w tańcu z gwiazdami

Piękne z Rep

W kraju biednym albo z szacunkiem dla chleba takie rzeczy nie miałyby miejsca. W kraju mądrym i dobrze zorganizowanym prawo nie pozwalałoby na takie rzeczy. Tak jak masz obowiązek skosić łąkę, żeby pobrać dotację z Unii do ziemi, tak powinieneś zebrać owoce i zawieźć na skup. Tysiące ton soków, konfitur i przetworów mogłoby zasilić rejony tego świata, w którym ludzie umierają z głodu. To się jednak nie opłaca. Opłaca się za to wożenie dziesięć tysięcy kilometrów butelki piwa z Tajlandii.

Globalizm kontra lokalizm. Rolnictwo i żywność w dobie neoliberalizmu

Coraz trudniej nawet na wsi nabyć lokalną żywność, sami rolnicy mają do niej utrudniony dostęp. Co za tym idzie, zanikają również lokalne targowiska, na których sprzedawano owoce czy warzywa z regionu, wytwarzane tradycyjnymi metodami – zamiast tego handluje się w takich miejscach zazwyczaj tym samym towarem, który można kupić w dowolnej sieci handlowej.

Bezpieczeństwo żywnościowe w świetle pandemii

Dostępność zaopatrzenia w żywność była w Polsce traktowana jako rzecz oczywista, a w wyobrażalnym horyzoncie – niezagrożona. Problemem mógł być, i dla wielu był, pusty portfel, ale nie puste półki. Opisaną pewnością zachwiała dopiero pierwsza faza pandemii COVID-19.

Walka klas od pola do stołu

Takiego konserwatyzmu potrzebujemy obecnie. Powrotu do tradycyjnego sposobu odżywiania, w którym podstawą są wyroby roślinne, mięso jest czymś jedzonym od święta, a wszystkie produkty się szanuje i oszczędza. Promowanego przez ludowe świetlice, kuchnie i programy społeczne, budowane zarówno od dołu, jak i od góry. Ludowego ruchu konsumenckiego, będącego jednocześnie radykalnym ruchem politycznym, żądającym twardo i nieustępliwie zmian systemowych w krajowej i światowej polityce żywnościowej, tak, by przestała być wojną przeciwko słabym.

Ziarna przyszłości

Gdy belgijski rolnik zaczął wdrażać nową mieszankę wiedzy i intuicji do odziedziczonego przez siebie modelu rolnictwa przemysłowego, nie przyszło mu do głowy, że zaczyna wprowadzać w życie zasady agroekologii. Zerwawszy z trzymaniem się ustalonych zasad, gospodaruje dziś w oparciu o własne pomysły oraz rozwiązania współdzielone ze znajomymi rolnikami. Eksperymenty te prowadzą go po ścieżce rolnictwa coraz bardziej przyjaznego dla środowiska.

Nasiona lepszego jutra

Ci sami gracze, którzy dominują na rynku nasiennym, są również największymi producentami środków ochrony roślin, a także zajmują istotną pozycję, jeśli chodzi o nawozy i sprzęt rolniczy. Coraz częściej dla odmian proponowane są konkretne produkty z działu środków ochrony roślin albo nawozów, a skonsolidowany przemysł agrochemiczny sprawnie pracuje nad przekonaniem rolników, że inny sposób uprawy nie jest możliwy.

Agroekologia i suwerenność żywnościowa – droga do zrównoważonego systemu rolnego i sprawiedliwości społecznej

Społeczności kierujące się zasadami agroekologii i suwerenności żywnościowej dążą do jak największego uniezależnienia od nakładów/dostaw zewnętrznych i do samowystarczalności, a zatem są o wiele bardziej odporne na wstrząsy związane z załamaniem rynku i fluktuacjami na rynkach finansowych.

Zazielenić pola inaczej, czyli wymyślmy rolnictwo na nowo

Wszelkie dyskusje o nowym modelu rolnictwa nie będą miały sensu, jeżeli równolegle nie zmienimy system ekonomicznego oraz naszych priorytetów żywieniowych. Rolnictwo ekologiczne mogłoby wyżywić wszystkich tak samo jak konwencjonalne, gdyby tylko znacznie ograniczyć skalę marnotrawstwa żywności. Podobnie sprawa ma się z jej dystrybucją. Moglibyśmy znacznie zmniejszyć ślad środowiskowy, jeżeli zorganizowalibyśmy światowy handel wokół sprawiedliwych praktyk, a państwa zaczęłyby wspierać nie międzynarodowe korporacje żywnościowe, lecz lokalne gospodarstwa rolne.