Nowy Obywatel 45(96)

Regulamin sklepu

Kup papierowy
22 zł cena obejmuje wysyłkę (przesyłka zwykła)
Kup ebook
9.99 zł Bez DRM

Nowy Obywatel 45(96)

Regulamin sklepu

Kup papierowy
22 zł cena obejmuje wysyłkę
Kup ebook
9.99 zł Bez DRM

O Unii na serio

Gdy dekadę temu, na 10-lecie obecności Polski w Unii Europejskiej, wydaliśmy numer poświęcony podsumowaniu tego okresu, sprawa była prostsza niż dzisiaj. Bilans raczej pozytywny, a to, co budziło wątpliwości, nie należało do kwestii absolutnie kluczowych. Inny był też kontekst. Młodsi czytelnicy tego nie pamiętają, ale akces Polski do UE dokonał się w epoce beznadziei. W kraju sponiewieranym „terapią szokową” Balcerowicza i jej powtórką za Buzka i Belki. W czasach, gdy prawica „suwerennościowa” i „narodowa” ścigała się z całą resztą na kult wolnego rynku i kurs antyspołeczny.

Ciąg dalszy wstępniaka…

  • Wieś polska i europejska (wywiad z Januszem Wojciechowskim)

    Zasadą powinno być jednak to, że jeśli oczekujemy od rolników większego wysiłku na rzecz środowiska, klimatu i dobrostanu zwierząt, to jesteśmy gotowi im za ten wysiłek płacić. Zachętami osiągniemy więcej niż przymusem, który jest nieskuteczny.

  • Wspólnota gospodarcza, ale czy pracownicza?

    Chcieliśmy znaleźć się we Wspólnocie, by żyć na poziomie podobnym jak Niemcy, Francuzi czy choćby Hiszpanie. Na poziom naszego życia największy wpływ mają, rzecz jasna, realia pracy. To, jaka jest sytuacja pracowników. Jak zmieniała się ona wskutek akcesji Polski do Unii?

  • Do Europy tak, ale bez polskiego „ciemnogrodu”? Integracja europejska jako integracja elit

    Integracja państw narodowych w ramach Unii Europejskiej była i jest integracją elit, które przestają rozumieć pozostałe segmenty społeczeństwa. Stają się tak bardzo od nich oddalone, że więcej je łączy z elitami innych krajów niż z własnymi rodakami. Tych ostatnich wstydzą się i pogardzają nimi oraz nieustannie upokarzają ze względu na styl życia niepasujący do postępowego liberalizmu światopoglądowego zachodnich elit.

  • Rozpoznanie peryferyjności

    Czy możemy sobie wyobrazić, że za tymi krzepiącymi słowami kryje się coś innego? Że 80 proc. średniej unijnej to wcale nie tak dużo? Że produkcja przemysłowa na danym terytorium a kontrola i zarządzanie tą produkcją to dwie różne rzeczy? Że gdy spojrzymy na fundusze europejskie, to będziemy mogli dostrzec kilka bardzo poważnych mankamentów?

  • Kto zapłaci za transformację? (wywiad z Marcinem Izdebskim)

    Jesteśmy w stanie poprowadzić politykę, która ciężary polityki klimatycznej przeniosłaby w większym stopniu na najlepiej sytuowane klasy społeczne. Nie wszystkie grupy społeczne mają jednak tak samo silny głos, więc politycy zastanawiają się, co im bardziej się opłaca. Jeżeli UE będzie chciała utrzymać dotychczasową politykę, to ktoś będzie musiał za to zapłacić. Niektóre grupy społeczne są pozbawione głosu, nie posiadają też dostępu do mediów i uważam, że im po prostu musimy pokryć koszty ETS2.

  • Dlaczego obecna forma strefy euro jest skazana na porażkę?

    Co pewien czas odradza się dyskusja o przystąpieniu Polski do strefy euro. Podstawowy argument zwolenników takiej operacji mówi o likwidacji ryzyka kursowego, czyli niepewności związanej z tym, po ile będzie euro (lub złoty), gdy pojedziemy na wakacje do Chorwacji czy Hiszpanii. Zabezpieczanie się przed ryzykiem kursowym to oczywiście także istotny koszt dla eksporterów i importerów (i zysk dla banków). Jak pokazuje jednak prawie ćwierć wieku istnienia strefy euro, jest jeszcze wiele czynników, które z nawiązką negują korzyści z braku ryzyka walutowego.

  • Unijne reguły fiskalne – błędne recepty na realne problemy

    Jeśli uznano, że to rozpasany fiskal doprowadził do kryzysu w strefie euro, a jednocześnie w efekcie tego kryzysu zachwiała się ona w posadach, to nie wolno dopuścić, aby taka sytuacja się powtórzyła. To oraz bieżące działania odmawiające krajom najbardziej dotkniętym kryzysem, przede wszystkim Grecji, możliwości deficytowego wsparcia dramatycznie kurczącego się popytu prywatnego i wymagające szybkiego dojścia do nadwyżek budżetowych, doprowadziło, co dziś wiemy już dobrze, do prawdziwej katastrofy gospodarczej.

  • Opowieść o dwóch krajach – historia zadłużenia i kryzysu w Grecji

    Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), Rada Europejska (KE) i Europejski Bank Centralny (EBC) – grupa, którą media określiły mianem „Trojki” – udzieliły pomocy Grecji, ale w zamian nałożyły na nią niezwykle rygorystyczne programy oszczędnościowe. Obejmowały one cięcia płacy minimalnej, emerytur, wydatków na opiekę zdrowotną oraz podwyższenie wieku emerytalnego. To drakońskie posunięcie miało poważne konsekwencje dla greckiej gospodarki.

  • Droga do germano-sowietyzmu

    Analogie historyczne nigdy nie są doskonałe. Gdyby jednak chcieć powiedzieć coś o roli współczesnych Niemiec w UE oraz tego, jak ta rola rzutuje na ich interakcje z innymi krajami europejskimi, to myślę, że analogia do ZSRR w latach 80. i roli historycznej Rosji nasunęłyby się niejako nieuchronnie.

  • Poza entuzjazmem i sceptycyzmem: eurokonieczność polskiej polityki

    Uniknięcie katastrofy rozpadu Unii jest polską racją stanu, a wzięcie większej odpowiedzialności za rozedrganą Europę – nie wyborem, lecz koniecznością. W czasie epokowych transformacji odegranie przez Polskę kluczowej roli w ustabilizowaniu sytuacji zmieniłoby trwale naszą pozycję. Obywatele jednego z krajów-przywódców najbardziej przyjaznego człowiekowi kontynentu już nigdy nie potrzebowaliby „aspirować” i „doganiać”.

  • Polska i europejskie narody na froncie walki z unijnymi elitami

    Rosnąca rywalizacja o ograniczone zasoby w dobie rosnących potrzeb spowoduje, że polityka wewnątrzunijna będzie jeszcze mniej zasadzać się na dialogu, deliberacji i kompromisach, a w coraz większym stopniu będzie polityką siły, nieczystej gry, wymuszeń i podporządkowywania słabszych państw interesom potęg. Jeśli chcemy dalej się rozwijać i budować podmiotowość Polski, to będziemy na coraz bardziej kolizyjnym kursie z Brukselą, ponieważ w jej interesie jest utrzymanie ścieżki „rozwoju zależnego” Polski, zacementowanie półperyferyjnego i podwykonawczego statusu polskiej gospodarki.

  • Długie trwanie polskiego rolnictwa

    Wspólna Polityka Rolna kontynuuje zielony marsz, zapoczątkowany na dobre w 1992 r. Po protestach rolniczych na przełomie 2023 i 2024 r. jasnym stało się, że po pierwsze wymaga on co najmniej głębokiej korekty, a po drugie – że w dobie postępującej korporatyzacji produkcji żywności Wspólna Polityka Rolna przestała spełniać swoją rolę. Nasila się napięcie pomiędzy społecznymi aspektami rolnictwa a globalnym kapitalizmem.

  • Unia (nie)zielona

    Na wielu z terenów uznawanych za „dzikie” żyją ludzie, którzy na różne sposoby próbują zapewnić sobie utrzymanie, często nie mając dostępu do takiej palety dobrze płatnych zawodów, jak w miastach. Ścisła ochrona przyrody siłą rzeczy uderza w te możliwości utrzymania, odgórnie przekształcając peryferyjne formy produkcji i zaopatrzenia społecznego. Zazwyczaj postulatom ochrony przyrody nie towarzyszą ani znaczne społeczne rekompensaty, ani sugestie modyfikacji stylu życia ludzi zamieszkujących metropolie.

  • Lewicowe „nie” dla UE? (wywiad z Joachimem Espe)

    Pod wieloma praktycznymi względami jesteśmy częścią różnych procesów UE. Są tego pozytywne skutki, np. nasze ryby możemy eksportować na rynek europejski – i to jest główny argument za pozostaniem w EWG. Ale z drugiej strony na mocy tych porozumień mamy duży import siły roboczej, napływ imigrantów zarobkowych. To natomiast wiąże się z dużym dumpingiem socjalnym, konkurencją w sferze płac pracowniczych i obniżaniem ich, dlatego jest to również częścią debaty w Norwegii.

  • W Europie, lecz nie w Unii (wywiad z Justyną Marciniak)

    Jest nawrót – a może nie nawrót, może tak zawsze było – poglądów takich, że „tylko my”, że „my sami”, „zadbajmy o swoich”. Norwegowie nawet zastanawiają się nad tym, czy nadal powinni być w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Jeśli np. zapadnie decyzja, że muszą przywrócić agencje pośrednictwa pracy, bo ich zakaz jest niezgodny z „czterema swobodami”, to oficjalnie na kongresie związkowym zostało powiedziane, że cały ruch związkowy wypowie się za tym, aby opuścić strefę wspólnego rynku.

  • Dynamiczne zjawisko. Eurosceptycyzm radykalnie prawicowy i radykalnie lewicowy

    Jeśli proces integracji europejskiej będzie kontynuowany pomimo iż sukces polityki eurosceptycznej doprowadzi do wzmożenia debaty publicznej na temat Europy i zmiany stanowisk partii głównego nurtu na arenie krajowej, prawdopodobnie pogłębi to niezadowolenie z polityki europejskiej w wykonaniu partii głównego nurtu.

Oprawa
miękka
Ebook
Epub lub Mobi (bez DRM)
Rok wydania
2024
Najnowsze