![](https://nowyobywatel.pl/wp-content/uploads/2019/11/Sosnowiec_Kopalnia_Wegla_Kamiennego_Klimontow.jpg)
Kazimiera Muszałówna: Klimontów (1934)
Ucichł dzwon alarmowy, ale powietrze nie przestawało bić zbiorowym jękiem. W tym jęku, jak w defiladzie, sunęły nosze z zemdlonymi. Z tłumu kobiet grupa młodych chłopców podniosła głosami, w których drżała nuta męczeńskiej ekstazy, pieśń: „Czerwony sztandar…”.