Fikcja ośmiogodzinnego dnia pracy (1937)
Trzeba dobrze zajrzeć do suteren, poddaszy, a znajdziemy dużo więcej tych, którzy prawem mają zagwarantowaną normę ośmiogodzinną, ale nie mają zagwarantowanego dostatecznego zarobku.
Trzeba dobrze zajrzeć do suteren, poddaszy, a znajdziemy dużo więcej tych, którzy prawem mają zagwarantowaną normę ośmiogodzinną, ale nie mają zagwarantowanego dostatecznego zarobku.
A wszystko przez ten błąd: przez to, że uważają, iż rzeczy należy osądzać ze względu na ich cenę, a nie ze względu na ich wartość.
Ucichł dzwon alarmowy, ale powietrze nie przestawało bić zbiorowym jękiem. W tym jęku, jak w defiladzie, sunęły nosze z zemdlonymi. Z tłumu kobiet grupa młodych chłopców podniosła głosami, w których drżała nuta męczeńskiej ekstazy, pieśń: „Czerwony sztandar…”.
My, Polacy, mamy obowiązek i mamy przyczynę ojczyznę naszą kochać jeszcze więcej niźli Francuz kocha Francję, Szwed Szwecję, lub Anglik Anglię. Ale równocześnie im więcej ją kochamy, im więcej pragniemy mieć ją wielką i szlachetną, i wolną, tym więcej strzec ją musimy od skazy wszelkiej.
Należy uważać za niewątpliwie dowiedzioną konieczność oparcia masowego budownictwa małych mieszkań, których komorne odpowiadałoby możności płatniczej warstwy pracującej inteligencji i robotników, na odpowiednich środkach publicznych.
Złudzenia, które sprawiły, że bal wyglądał tak jak wyglądał, obecnie rozwiały się niemal zupełnie. Zauroczyły nas one, ale już się budzimy i wokół dostrzegamy sterty śmieci.
Wzrost ludności, rozwój wiedzy technicznej, chciwość kapitalizmu sprawiły, że gospodarka ludzka darami przyrody przybrała wyraźne cechy gospodarki rabunkowej.
Państwo musi niekiedy przystąpić do organizowania przedsiębiorstw, które są konieczne dla rozwoju całokształtu życia, a które czy z braku kapitału, czy z innych przyczyn nie powstają.
W spółdzielni i przez spółdzielnię nikt się nie stanie bogaczem, bo spółdzielnię zakłada się nie po to, żeby swoich niezamożnych członków przekształcała na milionerów, ale po to, żeby zaspokajała gospodarcze potrzeby ludzi.