Nowy Obywatel 10(61) / Jesień 2013

Regulamin sklepu

Brak egzemplarzy papierowych
10 zł cena obejmuje wysyłkę (przesyłka zwykła)

Nowy Obywatel 10(61) / Jesień 2013

Regulamin sklepu

Kup papierowy
10 zł cena obejmuje wysyłkę

Inne światy pod lupą

Tyle dróg budują, ale nie ma dokąd iść – to stwierdzenie, uporczywie przypisywane Janowi Himilsbachowi, a pochodzące z utworu Maksyma Gorkiego, można z powodzeniem zastosować do dzisiejszej rzeczywistości informacyjnej. W zasięgu ręki mamy mnóstwo sposobów pozyskiwania wiadomości, poszerzania wiedzy, poznawania faktów – ale czy rzeczywiście wiemy wiele i czy jesteśmy rzetelnie informowani?

Ciąg dalszy wstępniaka…

  • Biało-czerwony sztandar – rozmowa z Janem Olszewskim

    W ciągu ostatnich pięciu-sześciu lat doszło do swoistego domknięcia systemu nakreślonego przy Okrągłym Stole, zarówno w polityce, jak i w gospodarce. Przyjęte ponad dwie dekady temu zasady ustrojowe doprowadzono do ostateczności i wydaje się, że dopiero dziś osiągamy granicę, za którą dalszy rozwój w ramach starego paradygmatu będzie niemożliwy. Wskazują na to zarówno doraźne wahania nastrojów społecznych, jak i głębsze przemiany polityczne i gospodarcze. Zamknięcie tego etapu będzie jednak dopiero początkiem, a głębokie zmiany systemowe są jeszcze przed nami.

  • Zardzewiała Dama

    Liberalny ekstremizm Thatcher nie polegał, jak to się zwykło uważać, na zmniejszeniu wydatków, lecz na zmianie ich struktury. W połączeniu z regresywnymi zmianami podatkowymi (podwojenie wysokości podatku VAT, czyli wzrost opodatkowania konsumentów, szczególnie tych mniej zamożnych, przy jednoczesnej obniżce stopy podatku dochodowego dla najbogatszych) zapoczątkowało to przepływ siły nabywczej od szerokich rzesz obywateli, zatrudnionych w sektorach przeznaczonych do zniszczenia, w stronę ludzi zamożnych oraz rynku kapitałowego. W istocie model rozwoju gospodarczego Wysp Brytyjskich stawał się coraz bardziej zaściankowy i zacofany, opierając się na przyspieszonej eksploatacji „zasobów” ludzkich.

  • Kraj bez lewicy? – rozmowa z dr. hab. Rafałem Chwedorukiem

    Coraz więcej Polaków będzie rozczarowanych tym, co wokół siebie widzi – postawienie alternatywnych diagnoz jest nie tylko wymogiem chwili. Przedstawienie spójnej, całościowej, niestroniącej od „populizmu” wizji będzie koniecznością. Chciałbym bardzo mocno podkreślić, że jeśli kiedykolwiek w Polsce powstanie silna partia lewicowa, masowo popierana, niezależnie czy zrodzona na bazie SLD, czy nie, to wyłącznie jako formacja, która będzie bardzo krytyczna wobec dziedzictwa transformacji, szczególnie jego wymiaru społeczno-ekonomicznego.

  • W drodze po sprawiedliwość

    W 2010 r. nieprawidłowości stwierdzono u 47% skontrolowanych pracodawców, w 2011 r. u 50%, a rok później już u 52%. W 2012 r. inspektorzy pracy ujawnili łącznie 86,6 tys. wykroczeń przeciwko prawom pracownika. Wydali ponad 10,1 tys. decyzji nakazujących natychmiastową wypłatę zaległych należności na łączną kwotę aż ponad 230 mln zł. Co roku zwiększa się liczba pracodawców przyłapanych na zatrudnianiu w oparciu o tzw. umowy śmieciowe pomimo spełnienia warunków powstania stosunku pracy. W 2010 r. zakwestionowano 10% tego typu umów, w 2011 r. 13%, a rok później już 16%.

  • Fabryka transportu publicznego

    Rozbieżność między dobrą kondycją przemysłu produkującego środki transportu publicznego a słabym stanem samego transportu publicznego pokazuje, że Polska zaczyna coraz bardziej odstawać od europejskich państw pod względem mobilności niezależnej od samochodu. Rola Polski w przemyśle motoryzacyjnym już dawno została sprowadzona wyłącznie do montowni pojazdów zagranicznych marek, według projektów powstających w innych krajach. Równocześnie po całym świecie jeżdżą autobusy, tramwaje oraz pociągi nie tylko w Polsce i pod polskimi markami produkowane, ale również wychodzące spod ręki polskich inżynierów i projektantów. Dlatego patriotyzmem gospodarczym nie jest rozliczanie polityków z kilometrów zbudowanych autostrad, lecz podróż nowoczesnym tramwajem.

  • Ani fakt, ani fikcja. Dlaczego sondaże mówią nie to, co komentatorzy?

    Jedną z kluczowych kompetencji medialnych jest umiejętność odróżniania fikcji od faktów. Ta – tylko pozornie banalna – umiejętność wymaga jednak szerokiej wiedzy z wielu dziedzin. Odbiorca mediów powinien mieć w zanadrzu m.in. podstawową wiedzę z zakresu statystyki. Jak zareagować na doniesienie, że partię X od partii Y dzieli w sondażu jeden procent poparcia? Jakie pytania zadać? Jak zinterpretować uzyskane odpowiedzi?

  • Zakulisowe Niemcy

    W potocznej świadomości Niemcy funkcjonują jako symbol ładu i porządku. Tymczasem w kuluarach niemieckiego życia publicznego znajdziemy takie zjawiska jak lobbing, korupcja, klientelizm, nepotyzm, nieformalne sieci władzy, tworzenie klik i koterii wyborczych, powiązania polityki i biznesu. Istotną rolę w ich funkcjonowaniu odgrywają nie tylko przedstawiciele instytucji politycznych i gospodarki, ale także środowiska związane z tajnymi służbami, koncernami medialnymi i podmiotami polityki zagranicznej.

  • Porozmawiajmy po norwesku

    Norwegia jest czwartym najbogatszym państwem świata, w którym dochód na osobę w analizowanym okresie wynosił 51 959 dolarów. Jest też krajem, w którym dochód rozkłada się bardzo równomiernie pomiędzy wszystkich obywateli. Najogólniej rzecz ujmując, niewidzialna ręka rynku zastępowana jest tam przez widzialną rękę państwa. Zakłada się, że każdy ma prawo do życia na godnym poziomie, niezależnie od zdarzeń losowych oraz możliwości, które oferuje wolny rynek. W Norwegii mamy zatem powszechne i bezpłatne systemy edukacji, ochrony zdrowia (choć wymagany bywa wkład własny pacjenta) i innych usług publicznych.

  • System zorganizowanej nierówności – rozmowa z Wojciechem Woźniakiem

    Za podejmowaniem działań zmniejszających rozwarstwienie przemawia jego bezprecedensowa skala. Szwedzki socjolog zestawił zarobki dzisiejszego menedżera wysokiego szczebla w brytyjskiej korporacji oraz jej szeregowego pracownika, a następnie dochody baroneta z XVII–XVIII w. oraz parobka pracującego na jego ziemiach. Okazuje się, że w feudalnym społeczeństwie brytyjskim dysproporcje między tymi na dole struktury społecznej a tymi na górze były wielokrotnie mniejsze niż obecnie. W naszym kraju problem nierówności jest szczególnie palący. Jeżeli mierzyć je stosunkiem dochodów najbogatszych i najbiedniejszych dziesięciu procent, to w ostatnich dwóch dekadach wśród krajów OECD rozwarstwienie najbardziej wzrosło w Polsce, nawet bardziej niż w Stanach Zjednoczonych. W tym samym czasie nasz system łagodzenia różnic materialnych był dramatycznie niedorozwinięty.

  • Koniec świata Made in China?

    Aby rozwiązać choć niektóre z tych problemów, amerykańskie firmy decydują się wycofać część lub całość produkcji z Azji i przenieść z powrotem do USA. Wśród pionierów znajdują się takie przedsiębiorstwa jak General Electric czy Whirlpool, potentaci w branży sprzętu gospodarstwa domowego, a także wielu producentów z branży agd/rtv, elektronicznej, meblarskiej itd. W niektórych przypadkach koszty produkcji w Chinach, wliczając koszt transportu, odprawy celnej i innych, są tylko o 10% niższe niż produkcja w USA.

  • Czy przemysł wytwórczy może się odrodzić w USA?

    Wiele z tych chętnie prezentowanych jako przykłady nowych fabryk znajduje się w stanach takich jak Teksas, Alabama i Karolina Północna. Zarobki w tych stanach są przeciętnie niższe o 3–10% w porównaniu z innymi stanami, a pracownicy mają mniejsze szanse, że pracodawca będzie opłacał im składki emerytalne i na ubezpieczenie zdrowotne.

  • Pieniądze dla każdego, czyli o dochodzie powszechnym

    Nie ma dotąd kraju, który by wprowadził program tego typu. Są jednak już lokalne eksperymenty. W Indiach wylosowano 20 podobnych wsi. Mieszkańcy 8 z nich otrzymali dochód podstawowy w wysokości 200 rupii miesięcznie, a pozostałe 12 wsi służyło jako grupa kontrolna. Zbadano sytuację wszystkich wsi przed rozpoczęciem eksperymentu, a potem prowadzono systematyczne badania, aby stwierdzić, jakie skutki miało wprowadzenie dochodu powszechnego. Na razie nie ma jeszcze opracowania naukowego wyników, ale wstępne rozpoznanie wykazało liczne pozytywne konsekwencje w wielu sferach.

  • „Państwo minimum” do tablicy

    W Stanach Zjednoczonych mimo wieloletniego, niezakłóconego przez wojny rozwoju gospodarczego, wszechobecnego ducha przedsiębiorczości oraz siły rodzimego kapitału, wielu spośród fundamentalnych problemów do dziś nie rozwiązała tzw. niewidzialna ręka rynku. Okazuje się, że istotna rozbudowa infrastruktury, z korzyścią również dla biznesu, była możliwa przede wszystkim w okresach, kiedy państwo śmiało korzystało ze swoich uprawnień w dziedzinie poboru podatków oraz ich wykorzystywania w celach inwestycyjnych. Można też spojrzeć na problem z drugiej strony, wskazując na degradację przedwojennej i tużpowojennej infrastruktury oraz generowane przez to straty jako na koszty demontażu „dużego państwa”, rozpoczętego przez neoliberalną administrację Reagana.

  • Prostym kursem

    Komunistyczne rządy zaostrzyły jego sprzeciw wobec sowieckiego modelu socjalizmu. Uważał, że przeprowadzane w kraju reformy idą zbyt daleko; krytykował hipertrofię sektora państwowego i biurokracji, sposób przeprowadzania nacjonalizacji (likwidacja małych firm) i reformy rolnej, forsowną industrializację i kolektywizację rolnictwa, uzależnienie od ZSRR. Poglądy Zaremby i tak odbiegały jednak od głównego nurtu polskiej emigracji. Twardo oznajmiał, że nie ma powrotu do czasów przedwrześniowych, występował przeciw walce zbrojnej. Już w 1946 r. gotów był zaakceptować granicę wschodnią, bronił też w imię elementarnych interesów narodowych granicy na Odrze i Nysie.

  • Globalna OFEnsywa

    Orenstein zainteresowany jest analizą tego, jak organizacje typu Bank Światowy wpływają na politykę krajową oraz w jaki sposób i w czyim interesie to robią. Zakłada przy tym słusznie, że jeżeli dzieje się tak w przypadku systemu emerytalnego (stanowiącego 10–15% dochodu narodowego), to dzieje się tak również w sprawach mniejszej wagi. Nie można również zapominać o swoistym szantażu ze strony Banku Światowego, MFW , USAID i regionalnych banków rozwoju, które często udzielały pożyczek pod warunkiem przeprowadzenia prywatyzacji systemu emerytalnego.

  • W imię „Solidarności”: jedni przeciw drugim

    Książka przywraca „Solidarność” lewicy demokratycznej i niepodległościowej, a zarazem stanowi znakomitą odtrutkę na postkomunistyczne mity związane z PRL. „Solidarność” była ruchem jednych przeciw drugim, walką zainicjowaną przez klasę robotniczą przeciw właścicielom państwa, pracy, kapitału i zorganizowanej przemocy w realiach PRL. Marksizm klasy rządzącej miał kamuflować jej antymarksistowskie nastawienie, czyli zamazywanie faktycznych celów i środków walki klasowej. Z kolei klasa robotnicza wykorzystała marksistowską inspirację, by wyrazić żądania i zapewnić ich spełnienie. Na bramie Stoczni Gdańskiej znalazł się nie tylko portret papieża-Polaka, ale także hasło „Proletariusze wszystkich zakładów, łączcie się”.

Objętość
156 stron A4
Oprawa
Miękka
Ebook
Epub lub Mobi (bez DRM)
Rok wydania
2013
Najnowsze