Między Jezusem, Marksem i Gają (2005)
Teologia wyzwolenia jest propozycją bardziej radykalnej krytyki kapitalizmu niż ideologia europejskiej lewicy – kwestionuje bowiem samą wiarę w postęp.
Teologia wyzwolenia jest propozycją bardziej radykalnej krytyki kapitalizmu niż ideologia europejskiej lewicy – kwestionuje bowiem samą wiarę w postęp.
Na internetowych formach i platformach, zwłaszcza pod osłoną anonimowości, ludzie są w stanie pokonać w sobie opory, które chronią przed traktowaniem innych okrutnie, a wspólne działanie wyzwala potężne moce.
Strajk jest najpierwotniejszą, najpowszechniejszą bronią robotniczą w walce z wyzyskiem, spotykamy się więc z nim zaraz przy pierwszych krokach ruchu robotniczego.
W pogoni za krótkoterminowym zyskiem oraz windowaniem bieżących wyników Boeing zatracił się jako producent bardzo określonego wyrobu, od którego sprawności w wynoszącym kilkadziesiąt lat przewidywanym okresie eksploatacji zależy życie wielu tysięcy pasażerów.
Mówimy nie o marginalnym problemie, lecz o całym pokoleniu, którego życie seksualne jest od najmłodszych lat inwazyjnie formatowane przez branżę pornograficzną.
W jednym i drugim przypadku, królów i bogatych biznesmenów, mamy do czynienia z zabobonem, a dokładniej z ideologią, której podstawową funkcją jest utrzymanie ściśle hierarchicznej struktury społecznej.
Klasa ludowa daleka jest od jednoznaczności. Bywa bardzo sprawcza, wpływowa, zaradna. Też pełna strachu i uprzedzeń.
Neoliberalne miejsca pracy systemowo wspierają te osoby, które potrafią zdobyć się na promowanie swojej diabelskiej strony.
Na prymusa w reaktywacjach wyrosło województwo dolnośląskie. W tym regionie tylko w 2019 r. ruch przywrócono na ponad 90 km linii.
Książka Rafała Wosia „Zimna trzydziestoletnia. Nieautoryzowana biografia polskiego kapitalizmu” to jedna z zaledwie kilku pozycji, jakie po 1989 r. krytycznie podjęły zagadnienie polskiej transformacji ustrojowej, w wyniku której wprowadzony został w Polsce kapitalizm, a raczej jego najbardziej ortodoksyjna odmiana.
Ta transakcja wywołała sporo kontrowersji. Jedni uważali, że państwo niepotrzebnie odsprzedało prawo do cennych dóbr kultury, inni wyrażali nadzieję, że duża wytwórnia doprowadzi do wydania reedycji wielu białych kruków sprzed lat.
Obecnie na Łyścu jesteśmy w sytuacji, w której państwo abdykowało ze swojej roli obrońcy najwyższych i unikalnych wartości.
Jeżeli zaniedbamy i zlekceważymy tę kwestię, to przyszłe pokolenia mogą nam tego nie wybaczyć.
Stulecie odzyskania niepodległości było okazją do wznowienia dyskusji o odbudowie Pałacu Saskiego. Tylko po co mielibyśmy to robić?