Nowy Obywatel 31(82) / Zima 2019
Nowy Obywatel 31(82) / Zima 2019
Najsłabsi
Można się długo spierać o to, kto ma najgorzej. Jaki rodzaj opresji, wykluczenia, pogardy, poniżenia, odmawiania praw – jest najbardziej dotkliwy. Inaczej mówiąc: kogo boli najbardziej.
-
Portret prowincji – rozmowa z Katarzyną i Jacentym Dędkami
Zamiast odpowiedzi zadam pytanie: czy zmianą na lepsze jest to, że zlikwidowano dworzec PKS i ludzie nie mają jak docierać do pracy czy szkoły, a miejsce po dworcu wybrukowano ładną kostką i postawiono dyskont? Czy to jest zmiana na lepsze czy na gorsze?
-
Ostatni będą ostatnimi
Czynników wpływających na wykluczenie ekonomiczno-społeczne w Polsce jest wiele, jednak kluczowe wydają się przede wszystkim miejsce zamieszkania w gminie wyraźnie poniżej 100 tys. mieszkańców oraz niski poziom wykształcenia, który jest w ogromnym stopniu skorelowany z wykształceniem rodziców. Nie jest trudno wypaść poza nawias. Co gorsza, na większość czynników ryzyka nie mamy zbytniego wpływu – może poza wyborem zawodu, ale on też jest ograniczony poziomem wykształcenia.
-
Życie na ulicy – rozmowa z Pawłem Ileckim
Wiele osób świetnie obecnie funkcjonujących nie zdaje sobie sprawy, jak niewiele je dzieli od kryzysu bezdomności. Od znalezienia się na ulicy, mówiąc wprost. Nie uświadamiamy sobie, że kryzys bezdomności jest kryzysem demokratycznym. Może przytrafić się każdemu, wystarczy choroba lub oszustwo dokonane przez wspólników czy kontrahentów.
-
Pracownicze #MeToo trwa od lat
Przyjęcie pozycji pracowniczej zamiast dziennikarskiej czy badawczej to w naszej rzeczywistości po prostu zagrożenie. To właśnie perspektywa pracownicza po 1989 r. była systematycznie wykluczana i stygmatyzowana. Pracownikom odbiera się głos – i od czasu do czasu daje się go im przez pośredników: dziennikarzy czy badaczy.
-
Zagłada małych światów – rozmowa z Joanną Warechą
Gdy w jednej miejscowości na stu dwudziestu mieszkańców jedenaście osób popełnia samobójstwo i świat na to nie reaguje, to najwyraźniej ktoś uznał, że biologia rozwiąże problem, że ci ludzie poumierają i nie będzie śladu po likwidacji PGR-ów.
-
Autyzm – różne oblicza, różne problemy
Osoby autystyczne to jedna z mniejszości najbardziej narażonych na stygmatyzację i dyskryminację. Zarówno osoby ponadprzeciętnie zdolne, jak i te potrzebujące naprawdę intensywnego wsparcia stykają się z wieloma bardzo poważnymi problemami. Kluczem do rozwiązania choć części z nich jest akceptacja i zrozumienie ich odmienności, odrzucenie myślenia o autyzmie jako groźnej chorobie lub winie rodziców.
-
Chorzy ludzie w chorych domach – rozmowa z dr. Michałem Sutkowskim
Potrafią wydawać od tysiąca do półtora tysiąca złotych miesięcznie, by ogrzać mieszkania. Czasami więcej, widziałem ich rachunki na własne oczy. To są rodziny często z małymi dziećmi. Bywa i tak, że w mieszkaniu zimą jest jedenaście stopni ciepła, a inne pomieszczenia nie są ogrzewane, bo ich na to nie stać. Mieszkańcy opowiadali mi, że w toalecie jest np. zero stopni, w drugim pokoju sześć, a w tym, gdzie śpią dzieci, jedenaście.
-
Wymazywanie najsłabszych
Wraz z rozwojem polskiego kapitalizmu spopularyzowane zostało słownictwo, które miało opisywać cnoty kardynalne nowoczesnych Polaków: przedsiębiorczość, zaradność, elastyczność, pracowitość. Choć te słowa przez swoją ogólność mogą odsyłać do szerokiej palety postaw czy zachowań, to w praktyce przeznaczono je dla niewielkiej grupy osób. Dla tych najzamożniejszych – najlepiej właścicieli firm i samozatrudnionych z wyboru. Wszyscy pozostali zostali uznani za gorszy rodzaj człowieka.
-
Transformacja w oczach zwykłych ludzi – rozmowa z dr hab. Joanną Wawrzyniak i Aleksandrą Leyk
Jedna z naszych rozmówczyń, choć sama znajdowała się wysoko w hierarchii pracowniczej, opowiadała, jak bardzo bała się zwolnienia w latach 90. i chociaż sama co prawda przetrwała, to do dziś nie może zapomnieć płaczu zwalnianych wtedy innych kobiet.
-
Europejska fabryka nielegalności
Są działy gospodarki, których – w przeciwieństwie do produkcji tekstyliów, technologii i żywności – nie możemy przenieść do Chin czy Bangladeszu. To właśnie w tych sektorach, głównie w budownictwie, usługach, gastronomii i transporcie, zatrudniane i wyzyskiwane są osoby bez prawa pobytu.
-
Love
Był uzależniony od pervitinu i niemal codziennie zaliczał dwie zmiany – szesnaście godzin pod rząd spędzonych w pracy. W dni robocze praktycznie nie spał, za to w weekendy robił sobie przerwę od metaamfetaminy i harówki. Po powrocie z ostatniej szychty padał na twarz i leżał bez ruchu, praktycznie od piątkowej nocy aż do niedzieli. Martwy robot, którego nawet gwałtowne szarpanie czy uderzanie dłonią po policzkach nie były w stanie zbudzić.
-
Fronta*
W magazynie kradną paradoksalnie ci, którzy mają lepiej – obywatele Schengen. Im nikt nie sprzedaje wizy po nieokreślonej cenie ani nie wręcza biletu do wojska. Im sprzedaje się sen o wolności, wolnym rynku, swobodnym przepływie kapitału, i w ramach tej wolności uzależnia kredytem czy abonamentem. W handlu kradzionym towarem przewodzą Cyganie z czeskim i słowackim obywatelstwem, rodzimi Słowacy i Czesi, Węgrzy, Bułgarzy, Polacy, Rumuni. Z reguły narkomani, którym kiepska wypłata nie starcza na skero, piko czy inne używki.
-
Ludowa historia Polski – rozmowa z dr. hab. Kacprem Pobłockim
Jeżeli spojrzymy na to wydarzenie przez trochę inny pryzmat, np. założymy, że kluczowym wydarzeniem było pojawienie się niewolnictwa, a nie chrystianizacja, to w tym momencie już nie nazywamy tego reakcją pogańską, lecz pierwszym powstaniem niewolników. Pierwszym powstaniem ludowym na ziemiach polskich.
-
Szukanie ścieżki nad przepaściami: perspektywy Kurdów w bliskowschodnim chaosie
Kurdowie należą do grona pierwszoplanowych bohaterów krwawych wydarzeń rozgrywających się w Iraku i Syrii w obecnej dekadzie, podczas której oba kraje były areną potężnych konfliktów formalnie wewnętrznych, jednak z decydującym udziałem światowych potęg. Nieco w cieniu otwartych wojen toczących się u sąsiadów pozostaje problem kurdyjski w Turcji. Dynamika wypadków jest spora.
-
Socjalizm i irlandzki nacjonalizm (1897)
Pragniemy zachować z narodem angielskim te same stosunki polityczne, co z narodem francuskim, niemieckim lub jakimkolwiek innym – największą możliwą przyjaźń, a zarazem całkowitą niezależność. Jak bracia, ale nie sublokatorzy. Zatem, zainspirowana innym ideałem, kierowana rozumem, a nie tradycją, podążając w innym kierunku, Socjalistyczna Partia Republikańska w Irlandii dochodzi do tego samego wniosku, co najbardziej nieprzejednany nacjonalista. Władza Anglii nad nami musi zostać zniszczona, a więzi, które nas z nią wiążą, muszą zostać zerwane.
-
Kobieta – równa towarzyszka (1909)
Z kobiety czyni się niewolnicę niewolnika i uważa się ją za jego towarzyszkę tylko w okolicznościach seksualnych. Ręce i piersi, które wykarmiły wszystkich mężczyzn, są pogardzane przez niewdzięcznych brutali, chlubiących się swoją wyższością i siłą, i chwalących się, że mogą ujarzmić tę, która uczyniła ich tym, kim są. Cieszę się, że mogę się przyłączyć do partii, która deklaruje absolutną równość między płciami.
-
Wobec wyzwań swoich czasów. Ojciec Honorat Koźmiński i ukryte zgromadzenia zakonne
Postępująca industrializacja, idący z nią w parze dynamiczny wzrost demograficzny i zwiększająca się mobilność społeczna powodowały narastanie bezrobocia, bezdomności, wykluczenia, biedy, bezradności. Skutki tych zjawisk placówki i instytucje powołane przez Koźmińskiego próbowały łagodzić czy im zaradzić.
-
Emergency, czyli przyspieszenie. Jeszcze o klimatycznym stanie wyjątkowym
Extinction Rebellion – bodaj najbardziej radykalna z grup na rzecz przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu, które mają szansę stać się ruchami masowymi – żąda wprowadzenia na globalną skalę „klimatycznego stanu wyjątkowego”. Krytycy Rebelii i pokrewnych organizacji zarzucają im zbyt ochocze odwoływanie się do przemocy suwerennej władzy, skłonność do omijania demokratycznych procedur, nieświadome torowanie drogi nowym autorytaryzmom.

Gwiazdozbiór w „Solidarności” – wersja papierowa
Wywiad-rzeka z legendarnymi działaczami Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i „Solidarności”, redaktorami pism „Robotnik Wybrzeża” i „Poza Układem”. Ponad 500 stron tekstu + kilkadziesiąt kolorowych fotografii.
Dwudziesta rocznica wyborów z czerwca 1989 r. była idealnym momentem, by przedstawić opinie, które w wolnej Polsce były marginalizowane. Temu miała służyć wydana w 2009 r. książka „Gwiazdozbiór w Solidarności” – wywiad-rzeka z Joanną i Andrzejem Gwiazdami, założycielami Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża oraz liderami pierwszej „Solidarności”.
Te czołowe postaci pierwszej „Solidarności” na przestrzeni ostatnich dwóch dekad były praktycznie nieobecne w mediach. Ostatnio się to zmienia, jednak ich poglądy przywoływane są bardzo wybiórczo. Nic dziwnego: Gwiazdowie byli równie konsekwentni w postulatach rozliczenia systemu komunistycznego, jak i w krytyce polskiego modelu kapitalizmu. Ostro oceniali historyczną rolę Lecha Wałęsy nie tylko z powodu jego dwuznacznych związków ze Służbą Bezpieczeństwa, ale także z uwagi na niedemokratyczny sposób kierowania „Solidarnością” oraz zdradę interesów środowisk pracowniczych przez rządy tworzone pod jego patronatem.
Przypomnienia drogi życiowej, postaw i poglądów Joanny i Andrzeja Gwiazdów na przestrzeni ostatnich kilku dekad podjęło się środowisko pisma „Obywatel”. Pierwszym krokiem było wydanie książki „Poza Układem. Publicystyka polityczna z lat 1988-2006”, której nakład rozszedł się błyskawicznie pomimo niemal totalnego braku medialnych wzmianek o niej. 4 czerwca 2009 r., dokładnie dwadzieścia lat od wyborów będących konsekwencją porozumień Okrągłego Stołu, ukazał się zapis rozmów z legendami opozycji antykomunistycznej, wzbogacony o wybór rozmaitych unikalnych materiałów dotyczących ich życia i działalności. W ich barwnych, pełnych anegdot opowieściach sporo jest opinii zwanych kontrowersyjnymi, i to dla bardzo wielu uczestników życia publicznego, nie tylko tych, z których krytyką Gwiazdowie są kojarzeni. Właśnie ten subiektywny ton stanowi największą wartość książki.
Pomijając znaczną zbieżność poglądów redaktorów „Obywatela” z tym nurtem opozycji, który współtworzyli Gwiazdowie, uważaliśmy, że głęboko nienormalny, jeśli nie wręcz absurdalny jest tak znikomy udział tych dawnych liderów Wolnych Związków Zawodowych i „Solidarności” w debacie publicznej, a co za tym idzie – znajomość ich faktycznych poglądów – tak we wstępie do książki wyjaśnia decyzję o jej wydaniu Remigiusz Okraska, redaktor naczelny „Nowego Obywatela” oraz autor rozmowy z bohaterami książki.